Rosyjski pięściarz zmarł po walce
Rosyjski pięściarz Maksim Dadaszew nie żyje. 28-latek zmarł w szpitalu po tym, jak w nocy z soboty na niedzielę przegrał walkę z Subrielem Matiasem w Oxon Hill. Nie pomogła dwugodzinna operacja, podczas której usunięto mu krwiaka mózgu.
Dadaszew (13-1, 11 KO) przegrał w nocy z soboty na niedzielę pierwszą walkę w karierze. Na gali w Oxon Hill uległ przed czasem Subrielowi Matiasowi (14-0, 14 KO). Wynik pojedynku nie był jednak istotny. Rosjanin najważniejszą walkę musiał stoczyć w szpitalu, gdzie został natychmiast przetransportowany po zejściu z ringu. Jeszcze w drodze do szatni upadł i wymiotował.
Rosyjski pięściarz, który w trakcie pojedynku przyjął aż 260 mocnych ciosów na głowę, przeszedł błyskawicznie dwugodzinną operację. Usunięto mu krwiak mózgu, konieczne było wycięcie fragmentu czaszki. Lekarze próbowali też skontaktować się z jego bliskimi w Rosji, by uzyskać informacje o potencjalnych alergiach lub też urazach głowy.
Niestety mimo ogromnych starań lekarzy, nie udało się uratować Dadaszewa. O śmierci Rosjanina poinformowały Russia Today oraz agencja TASS. Dadaszew miał nie odzyskać już przytomności. - Maksim zmarł. Moje serce nie może się z tym pogodzić - miała powiedzieć osoba z obozu rosyjskiego pięściarza.
Dadaszew zmarł w wieku 28 lat.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze