EBL: Arka zbroi się na europejskie puchary. Bostic przedłużył kontrakt
- Będziemy chcieli walczyć o najwyższe cele. Skupi się na Eurocup, a Energa Basket Liga będzie dotarciem - mówił niedawno Adam Hrycaniuk, który po sześciu latach wrócił do Arki Gdynia. Słowa byłego gracza Stelmetu Zielona Góra zdają się potwierdzać transfery brązowych medalistów mistrzostw Polski oraz udane negocjacje z koszykarzami, którzy zdecydowali się przedłużyć umowy. Jednym z nich jest Josh Bostic,
Bostic był jednym z najważniejszych zawodników Arki w poprzednim sezonie, w którym "Żółto-niebiescy" zdobyli brązowe medale mistrzostw Polski. Dlatego działaczom bardzo zależało na przedłużeniu z nim umowy, do czego udało się Amerykanina przekonać. Niski skrzydłowy odrzucił oferty z Włoch i poszedł w ślady rozgrywającego Krzysztofa Szubargi, środkowego Dariusz Wyki i trenera Przemysława Frasunkiewicza, którzy także podpisali nowe kontrakty. To niewątpliwie sygnał gdyńskiej ekipy, że w kolejnym sezonie spróbuje powalczyć o wyższe cele, nie tylko na krajowym podwórku.
Bostic, który z Dinamo Sassari trafił do Arki Gdynia przed ubiegłym sezonem, natychmiast stał się jedną z gwiazd ekipy trenera Frasunkiewicza. Rozegrał 39 meczów, średnio spędzał na parkiecie ponad 26 minut, zdobywał 17,5 punktu, miał 4,2 zbiórki, 3,1 asysty i 1,4 przechwytu. W rozgrywkach Eurocup miał średnio 16,4 punktu na mecz i 41 procent skuteczności z gry. Zatrzymanie Amerykanina stało się więc jednym z priorytetów Arki.
Solidnie wyglądają też nowe nabytki gdynian. W środę do drużyny dołączyli Amerykanie Leyton Hammonds i Benjamin Emelogu. Ten pierwszy ma niespełna 25 lat, 203 cm wzrostu i gra na pozycji niskiego lub silnego skrzydłowego. W poprzednim sezonie grał na Węgrzech, w Egis Kormend. W 45 meczach średnio występował przez 27 minut, zdobywał 13,3 punktu, a także zbierał 4,9 piłki na mecz i notował 1 asystę. Nieco lepiej radził sobie w rozgrywkach Alpe Adria Cup. W Arce ma zastąpić Marcusa Ginyarda, który odszedł do francuskiej ekipy Limoges CSP.
Emelogu jest rzucającym obrońcą, ma 198 cm wzrostu, w listopadzie skończy 25 lat. W Arce zdążył już podpaść i można powiedzieć, że jest synem marnotrawnym. Miał bowiem grać tam już w poprzednim sezonie, ale umowa została zerwana, bo gracz nie stawił się w klubie na czas i przez rok był wolnym zawodnikiem. W europejskich ligach jeszcze nie grał, a w sezonie 2017/2018 reprezentował barwy SMU Mustangs (NCAA Division I). Wystąpił w 33 meczach i grał w każdym spotkaniu średnio 31,8 minuty i zdobywał 10,7 punktu, 5,5 zbiórki, 1,7 asysty oraz 1,3 przechwytu.
Podczas letniej przerwy gdynianie pozyskali już kilku nowych koszykarzy. Poza wymienionymi wcześniej Hrycaniukiem i dwoma graczami z USA, z klubem związali się także Amerykanie Phil Greene (rozgrywający, ostatnio Trefl Sopot) i center DeVonte Upson (TBV Start Lublin).
W zespole nie będą już grać Marcus Ginyard (odszedł do francuskiego Limoges CSP), Jakub Garbacz (trafił do Argedu BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski), Adam Łapeta (King Szczecin), Robert Upshaw, Filip Dylewicz, Mikołaj Witliński i Marcel Ponitka. Nie wiadomo jeszcze jaka przyszłość czeka Amerykanina Jamesa Florence'a i Litwina Deividasa Dulkysa.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze