Wszczęto dochodzenie ws. śmierci Dadaszewa. "Jestem pewny, że naruszono prawo"
Rosyjski pięściarz Maksim Dadaszew zmarł we wtorek po tym, jak trafił do szpitala po przegranej walce bokserskiej z Subrielem Matiasem. Umar Kremlew poinformował, że zostało wszczęte postępowanie w sprawie śmierci Dadaszewa. - Myślę, a nawet jestem pewny, że w tym przypadku prawo zostało naruszone - powiedział sekretarz generalny Rosyjskiej Federacji Bokserskiej.
Przypomnijmy, że 28-letni Dadaszew zmarł w szpitalu po tym, jak w nocy z soboty na niedzielę przegrał walkę z Subrielem Matiasem w Oxon Hill. Nie pomogła dwugodzinna operacja, podczas której usunięto mu krwiaka mózgu.
Zdaniem Kremlewa w trakcie i przed walką doszło do uchybień, dlatego Rosyjska Federacja zdecydowała się zainterweniować. - Myślę, a nawet jestem pewny, że w tym przypadku prawo zostało naruszone. Niektóre rzeczy powinny być zrobione inaczej przed walką, jak i w jej trakcie - powiedział sekretarz generalny Rosyjskiej Federacji Bokserskiej.
- Ten pojedynek powinien być wcześniej przerwany. Rozpoczęliśmy dochodzenie, wszystko będzie jasne po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną - stwierdził Kremlew.
Pojedynek Matiasa z Dadaszewem został przerwany po 11. rundzie przez obóz rosyjskiego pięściarza. W narożniku Rosjanina stał bardzo doświadczony szkoleniowiec Buddy McGirt. - Oglądałem walkę, oglądałem highlightsy i słuchałem słów Buddy'ego McGirta. Myślę, że ani sędzia, ani Buddy nie zrobili niczego złego - powiedział z kolei znany cutman, który w swojej karierze pracował z 25 mistrzami świata, czyli Dmitrij Łucznikow.
- Niestety Dadaszew przyjął zbyt wiele ciosów. Spektakularny boks, zwłaszcza amerykański boks zawodowy nie polega na pragmatycznym podejściu, ale na tym by ludzie mieli rozrywkę. Myślę, że ta sytuacja dużo pozmienia w branży bokserskiej, tak jak to miało miejsce w przeszłości. Na pewno nie będzie brawury, wszyscy rozumieją jak poważna jest sytuacja. Lekarze też będą pracowali ostrożniej, baczniej przyglądali się bokserom - dodał Łucznikow.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze