Rozgrywający Jastrzębskiego Węgla: Decyzja o powrocie była łatwa
– Gra w siatkówkę ciągle sprawia mi przyjemność. W przeciwnym wypadku trzeba byłoby przestać. A do polskiej zimy przywykłem – powiedział 36-letni rozgrywający Raphael Margarido "Vinhedo", który wrócił do Jastrzębskiego Węgla po siedmiu latach.
Brazylijczyk spotkał się w czwartek po południu z nowymi kolegami na pierwszym treningu po wakacjach. W Jastrzębiu będzie zmiennikiem reprezentanta Niemiec Lukasa Kampy. Siedem lat wcześniej "Vinhedo" zdobył ze śląskim zespołem klubowe wicemistrzostwo świata pod kierunkiem trenera Lorenzo Bernardiego.
– Decyzja o powrocie była łatwa. To wielki klub, warunki do pracy są tu perfekcyjne. Drużyna jest zupełnie inna, ale… hala ta sam i kibice – mam nadzieję – też. Czeka nas od czwartku ciężka praca. Jestem zmotywowany i na nią gotowy. Jej efektem będą wyniki – dodał zawodnik grający w poprzednim sezonie w Chemiku Bydgoszcz.
Zdaniem prezesa Jastrzębskiego Węgla Adama Gorola zespół jest dobrze zbudowany przed sezonem.
– Jak zwykle mierzymy w najwyższe cele. Brązowych medali trochę już mamy, czas pomyśleć o czymś więcej. Stać na realizację takich celów. Bardzo poważnie podchodzimy też do Ligi Mistrzów, której grupowych rywali poznamy w październiku – stwierdził.
Poprzednie rozgrywki jastrzębianie skończyli na trzecim miejscu w PlusLidze.
– Wykonaliśmy dobrą robotę transferową. Zatrzymaliśmy trzon zespołu, dołożyliśmy kilku nowych zawodników, wśród których są zarówno doświadczeni, jak i młodzi. Czeka nas bardzo intensywny sezon, w listopadzie i grudniu zagramy co trzy dni, dlatego kadra musi być liczniejsza. Ekstraklasa jest bardzo wymagająca, będziemy też gotowi do LM. To wielki krok dla klubu, wracającego do europejskiej rywalizacji – powiedział trener Roberto Santilli.
Włoch pracuje w klubie od grudnia 2018, kiedy przejął zespół od rodaka Ferdinando De Giorgiego.
– Spotkaliśmy się po wakacjach i z zadowoleniem wracamy do pracy. To czas nie tylko przygotowań taktycznych i fizycznych. Każdy musi pracować nad sobą, codziennie dawać z siebie wszystko. Wiem, jakie są oczekiwania kibiców. Nasz zespół jest lepszy niż ostatnio, chcemy być przygotowani, by dotrzeć do finału – ocenił Santilli.
Jego podopieczni zaczęli treningi bez kadrowiczów – Dawida Konarskiego, Francuza Juliena Lyneela, Niemców Lukasa Kampy i Chrisitana Fromma oraz Kanadyjczyka Grahaam Vigrasa. Ich miejsce podczas zajęć zajmą zawodnicy klubowej Akademii Talentów.
Dla 23-letniego libero Jakuba Popiwczaka nowy sezon będzie ósmym w barwach Jastrzębskiego Węgla.
– Zawsze trzeba mierzyć w coraz wyższe cele. Taki jest sport. Wiem, że nie będzie łatwo. Ale przecież to klub z ogromnymi tradycjami. Wypada brąz zamienić na inny kolor – powiedział Popiwczak.
Jego zdaniem polskie drużyny prezentują na tyle wysoki poziom, że w Lidze Mistrzów muszą walczyć o czołowa ósemkę.
– To jest jak najbardziej osiągalne, choć nagromadzenie meczów będzie naprawdę duże – podkreślił libero.
Jeszcze pod koniec ostatniego sezonu za kontuzjowanego kapitana został ściągnięty z Łuczniczki Bydgoszcz na zasadzie transferu medycznego Michał Szalacha, z którym potem klub przedłużył umowę. W klubie pozostali atakujący Dawid Konarski, rozgrywający Lukas Kampa, przyjmujący Christian Fromm i Julien Lyneel oraz libero Jakub Popiwczak. Pożegnało się z Jastrzębiem sześciu graczy: Grzegorz Kosok, Dawid Gunia, Jakub Turski, Wojciech Ferens, Patryk Czyrniański i Nikodem Wolański.
Poza Szalachą klub zatrudnił pięciu nowych zawodników: środkowych Grahama Vigrassa (Kanada) z ONICO Warszawa i Jurija Gladyra (Emma Villas Siena, Włochy), przyjmujących Tomasza Fornala z Cerrad Czarnych Radom i Dominika Depowskiego z GKS Katowice oraz brazylijskiego rozgrywającego Raphaela Margarido "Vinhedo" z Chemika Bydgoszcz.
Trener Santilli pracował w Jastrzębiu w latach 2007–10. Pod jego kierunkiem zespół z roku na rok zajmował coraz wyższe miejsca w ekstraklasie. Na koniec współpracy wywalczył srebrny medal i pierwszy w historii klubu Puchar Polski, a Włoch przeniósł się do rosyjskiej Iskry Odincowo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze