Czy Nawrocki oszczędzi kluczową zawodniczkę na ważniejsze mecze? "Na pewno ją zobaczymy"
Magdalena Stysiak jak na razie gra nieco mniej na mistrzostwach Europy siatkarek. Czy w poniedziałkowym spotkaniu z Ukrainą selekcjoner Jacek Nawrocki znowu będzie wpuszczał ją na boisku tylko na krótkie fragmenty? - Na pewno zobaczymy ją w takim wymiarze, by mogła pokazać wszystko, co ma najlepsze - powiedział.
Natalia Perlińska: Po dwóch dniach turnieju mamy na koncie dwa zwycięstwa. Bilans chyba nie mógł być lepszy. Czy w tym momencie mamy nowy materiał do pracy?
Jacek Nawrocki: Myślę, że na razie zrobiliśmy to, co do nas należało. Dziewczyny zagrały dobrze, a najważniejsza była koncentracja. Podobała mi się agresja w obronie, wola walki - nawet w tych momentach, kiedy miały przewagę. Mimo posiadanego doświadczenia to atmosfera na hali jest nowością. Wnioski? To, co będzie wymagało analizy, dopiero przed nami.
W dwóch ostatnich spotkaniach były rotacje. To był zabieg, by wprowadzić wszystkie zawodniczki do turnieju?
Jeżeli chodzi o dyspozycję, to mamy rozeznanie. Adaptacja na boisku, do nowej roli jest tym, o co walczyliśmy w tych spotkaniach. Twierdzę, że nie ugramy tego jedną szóstką. Potrzebna nam pomoc zawodniczek wchodzących, wzmacniających przyjęcie, atak. Podobnie jest ze środkowymi. Cały zespół będzie potrzebny, by zagrać jak najlepiej w tym turnieju.
Czy Magdalena Stysiak będzie oszczędzana?
Magdy nie ma co oszczędzać, bo nie ma po czym! Sprawdzaliśmy dyspozycję Martyny Łukasik, która się znakomicie spisuje na treningach. To dla niej nowa rola, a radzi sobie coraz lepiej. Magda dostała dawkę grania w Lidze Narodów oraz turniejach, które miały miejsce przed kwalifikacjami. Jej stopień ogrania jest wystarczający. Na pewno zobaczymy ją w takim wymiarze, by mogła pokazać wszystko, co ma najlepsze.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze