Komentatorzy na rusztowaniu... Organizatorzy ME siatkarzy nie przestają zaskakiwać
Organizatorzy mistrzostw Europy siatkarzy podjęli kontrowersyjną decyzję. Zamiana Ahoy Areny w Rotterdamie na dużo mniejszą Sporthallen Zuid w Amsterdamie wywołała sporo dyskusji. Obiekt w stolicy Holandii nie nadaje się do organizacji imprez na takim poziomie. Media obiegły zdjęcia stanowiska komentatorskiego, umiejscowionego na... rusztowaniu.
Hala Ahoy Rotterdam to obiekt o pojemności 16 426 miejsc. Robiła spore wrażenie, choćby podczas meczu Holandia – Polska (0:3), gdy kibice stworzyli na trybunach kapitalną atmosferę. Druga część fazy grupowej zostanie rozegrana w Amsterdamie, w hali Sporthallen Zuid, gdzie na trybunach może zasiąść 2 500 widzów.
Ta decyzja zdziwiła również ekspertów i komentatorów Polsatu Sport, którzy przed meczem zobaczyli halę w holenderskiej stolicy. Największe wrażenie, niestety negatywne, zrobiło na nich fatalne zaplecze socjalne obiektu oraz stanowisko komentatorskie, które umiejscowiono na... rusztowaniu. Dziennikarze, by się na nie dostać, musieli wchodzić po drabinie.
To są jakieś żarty. Stanowisko dla komentatorów w Amsterdamie #EuroVolleyM pic.twitter.com/peY1lqKWu2
— Bartosz Heller (@BartHeller) September 17, 2019
– Ja nie jestem miłośnikiem CEV i tego jak się zachowuje na swoim podwórku jeśli chodzi o imprezy międzynarodowe, czy o Ligę Mistrzów. Chciałbym zobaczyć dziś tych delegatów, którzy przeklejali reklamy w Kędzierzynie i w Bełchatowie, którzy mierzyli boisko linijką, spradzali bandy i trybuny, pokazując nam palcem, gdzie popełniamy błędy – powiedział Łukasz Kadziewicz.
Gospodarze twierdzili, że amsterdamska hala jest miejscem, w którym w latach dziewięćdziesiątych rozkwitała potęga holenderskiej siatkówki. To wówczas Pomarańczowi osiągali swe największe sukcesy, ze złotem olimpijskim w Atlancie na czele. To chyba jednak żaden argument, by organizować tu tak ważny turniej.
– Polskie medale wykuwały się w Spale, ale nikogo tam nie zapraszamy, chyba, że na sparingi i zamknięte gry kontrolne. Spałą jest piękna, to najlepsze miejsce, by łapać formę, ale naszymi wizytówkami w Europie są inne obiekty, którymi możemy się chwalić. Moim zdaniem nie można usprawiedliwiać Holendrów, ale największy problem jest w CEV, który to zaakceptował. Ktoś przyszedł i powiedział: "dobrze, komentatorów wsadzimy pod sufit, a zawodników do hali, w której nie ma krzesełek, tylko są ławki – stwierdził były reprezentant Polski.
– Byłem w części socjalnej i to nie powinno tak wyglądać. Robimy wielką imprezę, mistrzostwa Europy, na którą przyjeżdżają kibice. Dalej będziemy bili brawo i mówili, że to są świetne wybory? My, jako Polacy, najlepsi organizatorzy imprez sportowych, też musimy mieć w europejskiej federacji coś do powiedzenia – dodał Kadziewicz.
Warto jeszcze dodać, że dwa mecze 1/8 finału oraz ćwierćfinał ME zostaną rozegrane w małej hali Omnisport w Apeldoorn. Powstaje pytanie, czy organizatorzy nie mogli całej holenderskiej części turnieju przeprowadzić w świetnej hali w Rotterdamie? Tak zrobili przecież Słoweńcy, którzy aż 19 spotkań zaplanowali w jednej hali – w Arenie Stozice w Lublanie.
Dyskusja ekspertów Polsatu Sport na temat organizacji ME 2019 w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.plZOBACZ TAKŻE WIDEO: TOP10 akcji Polaków na mistrzostwach świata