Mamrot o Cracovii: To przeciwnik wagi ciężkiej
Już w I rundzie obecnej edycji Pucharu Polski los zetknął dwa zespoły z czołówki ekstraklasy. "Trafiliśmy na przeciwnika wagi ciężkiej" - tak Cracovię, z którą jego piłkarze zagrają w środę, ocenia trener Jagiellonii Białystok Ireneusz Mamrot.
Białostoczanie w poprzednim sezonie dotarli do finału Pucharu Polski, w którym praktycznie w ostatniej akcji regulaminowego czasu gry stracili gola i przegrali 0:1 z Lechią Gdańsk. W tym sezonie ekstraklasy zarówno "Jaga", jak i Cracovia pod wodzą byłego trenera zespołu z Podlasia Michała Probierza, spisują się podobnie i z dorobkiem 16 punktów zajmują, odpowiednio, czwarte i piąte miejsce w tabeli. Do prowadzącej Pogoni Szczecin tracą dwa.
- Używając terminologii bokserskiej musimy powiedzieć, że trafiliśmy na przeciwnika wagi ciężkiej. Nie chcę narzekać i płakać, ale nie dość, że znów czeka nas daleki wyjazd, to patrząc na inne pary, trzeba powiedzieć, że szczęścia w losowaniu nie mieliśmy - przyznał trener Jagiellonii Ireneusz Mamrot, cytowany przez oficjalną stronę internetową klubu.
Odnosząc się do terminarza, który wymusza na Jagiellonii dalekie podróże w krótkim czasie (w miniony piątek grała w Poznaniu z Lechem) i par tej fazy PP, szkoleniowiec opowiedział się za rozstawieniem drużyn ekstraklasy.
- Nie narzekam, bo trafiliśmy na silnego przeciwnika, ale Puchar Polski jest idealną okazją dla drużyn z niższych lig, żeby się pokazać na tle takich zespołów jak my, które przystępują do rozgrywek z myślą o końcowym triumfie - zastrzegł Mamrot przypominając, jak dużym wydarzeniem były - dla prowadzonego przez niego wcześniej Chrobrego Głogów - mecze pucharowe z zespołami ekstraklasy.
Oceniając Cracovię trener zwrócił uwagę na stabilizację jej składu.
- Wcześniej zespół się budował, było dużo zmian, a jak są zmiany, to drużyna potrzebuje czasu, o czym sami się niedawno przekonaliśmy. Uważam, że proces stabilizacji naszej drużyny również jeszcze się nie zakończył. My też jeszcze optymalizujemy skład - dodał.
Zapewnił, że motywacji do gry o zwycięstwo w Krakowie nie zabraknie, ale przyznał, że w ubiegłym sezonie układ gier w Pucharze Polski był dla Jagiellonii znacznie korzystniejszy, bo praktycznie do finału była w kolejnych spotkaniach faworytem i się z tego zadania wywiązała.
- Pamiętam, że w moim pierwszym sezonie w Jagiellonii trafiliśmy w pierwszej rundzie na Zagłębie Lubin, które wówczas również było w czubie ligowej tabeli. Zrobiliśmy wszystko, żeby wygrać, ale się nie udało. To jest sport i wszystko może się wydarzyć - przypomniał.
Zapowiedział, że w kadrze na mecz w Krakowie znajdzie się napastnik Ognjen Mudrinski, który nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych w Poznaniu. Na razie Serb, który miał rozwiązać problemy Jagiellonii w ataku, nie spełnia oczekiwań; zdobył jednego gola i nie ma też zbyt wielu okazji bramkowych, gdy jest na boisku.
- Ognjen wie, czego od niego oczekujemy i mam nadzieję, że pierwsze tego efekty zobaczymy już niebawem - skwitował Mamrot.
Transmisja meczu Cracovia - Jagiellonia Białystok od godziny 17:15 w Polsacie Sport.
WYNIKI I TERMINARZ TOTOLOTEK PUCHARU POLSKI
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze