Robak: Szanuję kibiców z Wrocławia. To był wyjątkowy mecz
- Dla mnie było to spotkanie z drużyną, w której spędziłem dwa dobre lata. Szanuję bardzo kibiców z Wrocławia i ten mecz był dla mnie wyjątkowy - powiedział po meczu I rundy Totolotek Pucharu Polski Marcin Robak, który strzelił swojemu byłemu klubowi dwa gole i zapewnił Widzewowi Łódź awans do kolejnej fazy.
Paweł Ślęzak: Możemy powiedzieć, że "magiczne udo" Marcina Robaka zapewniło Widzewowi prowadzenie nad Śląskiem, bo gdyby nie ten kontakt, bardzo możliwe, że Daniel Kajzer zdążyłby ze skuteczną interwencją.
Marcin Robak: Dlatego zdziwiłem się, że nasz spiker tego nie zauważył, bo poczułem dość mocne uderzenie w biodro i zmieniłem kierunek lotu piłki. Cieszę się, że strzeliliśmy dwa gole i pokonaliśmy bardzo dobrą drużynę, jaką jest Śląsk Wrocław.
Pan przed meczem bardzo humorystycznie mówił, że waszą taktyką będzie "laga do przodu". Czy po meczu może pan scharakteryzować to, co nakreślił wam wcześniej trener Marcin Kaczmarek?
Wiedzieliśmy, że Śląsk będzie chciał grać w piłkę i ma ku temu atuty, ale my na własnym stadionie też potrafimy kreować sobie sytuacje bramkowe. We wtorek pokazaliśmy na tle bardzo dobrej drużyny, że wiemy, jak się gra w piłkę.
Czy ze względu na zaszłości między panem a kibicami Śląska chciał pan dzisiaj coś komuś udowodnić?
Dla mnie było to spotkanie z drużyną, w której spędziłem dwa bardzo dobre lata. Szanuję kibiców z Wrocławia i ten mecz był dla mnie wyjątkowy.
WYNIKI I TERMINARZ TOTOLOTEK PUCHARU POLSKI
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze