Sobolewski: Po trzech zwycięstwach z rzędu wcale nie jest łatwiej

Jego zawodników czeka teraz kolejny pojedynek, z Arką Gdynia, która balansuje na granicy strefy spadkowej. - Po trzech zwycięstwach z rzędu wcale nie jest łatwiej. Trochę lat spędziłem w naszej lidze, można powiedzieć, że całe życie i wiem, że każdy kolejny mecz to jest nowa historia, nowe wyzwania. I to, ile wysiłku, energii i mądrości włożyło się w ostatni mecz, nie ma żadnego znaczenia. To samo musimy powtórzyć w kolejnym spotkaniu, w kolejnym tygodniu – powiedział na przedmeczowej konferencjo prasowej trener Wisły.

 

Nowa historia obydwu drużyn rozpoczęła się od początku sezonu 2013/14, kiedy Wisła awansowała do 1. ligi. Dwa pierwsze spotkania zakończyły się wynikami 2:1, obydwa wygrali gospodarze. Arka po sezonie zajęła czwarte, a Wisła - ósme miejsce.

 

W następnym sezonie Wisła otarła się o ekstraklasę zajmując trzecią pozycję, Arka była dziesiąta. Rozgrywki 2015/16 zakończyły się awansem obu zespołów na najwyższy szczebel, w bezpośrednich spotkaniach dwukrotnie lepsi byli rywale.

 

Już w najwyższej klasie rozgrywkowej obie drużyny zanotowały remisy w meczach fazy zasadniczej, w grupie spadkowej Wisła wygrała w Gdyni 1:0. Sezon 2017/18 był bardzo dobry dla płocczan, zanotowali remis 1:1 w Gdyni i wygrali 2:0 u siebie. Ostatecznie Wisła zakończyła rozgrywki na piątym, a Arka na 12. miejscu.

 

W poprzednim sezonie Wisła przegrała w Płocku 1:3, a na wyjeździe był remis 3:3. Obydwie drużyny zakończyły rozgrywki tuż nad strefą spadkową.

 

W sumie Wisła wygrała z Arką trzy razy (dwukrotnie przed własną publicznością), zanotowała pięć porażek i sześć remisów.

 

Po 10 kolejkach tego sezonu Wisła z 16 punktami zajmuje siódme miejsce w tabeli, a Arka z dziewięciu jest w strefie spadkowej. Zdaniem trenera Sobolewskiego, to wcale nie oznacza, że Nafciarze są faworytami. - Zespół Arki jest groźny. Po zmianie ustawienia widać, że jest poukładany, ma w swoich szeregach dużo zawodników kreatywnych, którzy nie obawiają się być przy piłce i wiedzą, co z tą piłką mają zrobić. Będziemy musieli na to bardzo mocno uważać. Zespół Arki ma bardzo dużo piłkarzy w środku pola, tu na pewno będzie bardzo ważna rola mojego zespołu, aby ten środek blokować i kierować grę na zewnątrz - ocenił.

 

Płocki zespół w ostatnich meczach zagrał zdecydowanie lepiej drugą połowę niż pierwszą, po przewie na boisko wychodzi niemal inna drużyna. - Rzeczywiście, choćby druga połowa meczu z Rakowem była lepsza. W pierwszej brakowało realizacji pewnych założeń, w przerwie wyjaśniliśmy sobie jak mężczyźni, jak koledzy również, jak to ma wyglądać i potem chłopaki w bardzo dobry sposób to zrealizowali – wyjaśnił trener.

 

Sobolewski wraz z zespołem ma na swoim koncie trzy kolejne zwycięstwa przed własną publicznością. W historii klubu tylko dwa razy miała miejsce taka sytuacja. W ekstraklasie ostatni raz w sezonie 2004/05. Teraz jest szansa na powtórzenie serii. - Nie ścigam się z nikim, najwyżej ze sobą, więc fakt, że tylko dwóm trenerom do tej pory udało się wygrać cztery spotkania z rzędu, nie ma większego znaczenia. Moim celem jest to, żeby drużyna zrealizowała to, co sobie założyłem, a nie patrzę na osiągnięcia innych trenerów - zapewnił.

 

W środę do Płocka dotarła wiadomość, że trener Jerzy Brzęczek powołał Dominika Furmana do reprezentacji na dwa mecze kwalifikacyjne mistrzostw Europy. - Bardzo mocno się ucieszyłem z tego powołania. To jest niesamowity zaszczyt dostać powołanie do reprezentacji Polski. To nie jest tylko zaszczyt dla Dominika, także dla całej drużyny, dla klubu, że wśród nas jest zawodnik kadry narodowej. Życzę Dominikowi, żeby kontynuował spełnianie swoich marzeń – zapewnił Sobolewski.

 

Spotkanie Wisła – Arka rozpocznie 11. kolejkę rozgrywek. Odbędzie się w piątek o godz. 18.00.

Przejdź na Polsatsport.pl