Hokejowa LM: Vienna Capitals - GKS Tychy. Transmisja w Polsacie Sport Extra

Zimowe
Hokejowa LM: Vienna Capitals - GKS Tychy. Transmisja w Polsacie Sport Extra
Fot. PAP

Czujemy się dobrze i pewnie, to jest nasz ostatni mecz w Lidze Mistrzów w tym sezonie, więc postaramy się zakończyć go zwycięstwem. Wiedeń w tym meczu u siebie będzie lepszy niż w Tychach, więc musimy się do niego przygotować - mówi przed wtorkowym, wyjazdowym spotkaniem z Vienną Capitals napastnik GKS-u Tychy, Christian Mroczkowski. Transmisja meczu Vienna Capitals - GKS Tychy o 19:30 w Polsacie Sport Extra.

We wtorek i środę zostanie rozegrana szósta, ostatnia kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie. Przed ostatnimi meczami awans do 1/8 finału zapewniło sobie 6 zespołów. Kolejne 17 drużyn powalczy o pozostałe wolne dziesięć miejsc w fazie play-off. Niestety, w tym gronie zabraknie GKS-u Tychy. Mistrzowie Polski, podobnie jak ich dzisiejsi rywale, austriaccy Vienna Capitals nie mają już szans awansu do fazy pucharowej. Z grupy F wejście do najlepszej szesnastki już wcześniej zapewniły sobie Djurgarden Sztokholm i Adler Mannheim, które zmierzą się o pierwsze miejsce w grupie.

 

Wiedeński walc, oby nie walec!

 

Przed dzisiejszym meczem w Wiedniu hokeiści GKS-u z czterema punktami zajmują trzecie miejsce w tabeli i o jedno oczko wyprzedzają gospodarzy. Mistrzowie Polski bez względu na wyniki wieczornego spotkania i tak zakończą rywalizację w tych elitarnych rozgrywkach z najlepszym wynikiem polskiego klubu w historii tych rozgrywek.

 

Obecny sezon hokejowej Ligi Mistrzów jest czwartym, w którym uczestniczy klub z Polski. W pierwszych dwóch (2016 - 2018) zespół Cracovii kończył rywalizację z zerowym dorobkiem punktowym. W zeszłym sezonie GKS Tychy odniósł historyczne, pierwsze zwycięstwo, pokonując u siebie HC Bolzano 5:3.

 

W obecnym sezonie tyszanie mają już na swoim koncie cztery punkty. Mistrzowie Polski w ostatniej kolejce na Stadionie Zimowym w Tychach pokonali wicemistrza Austrii Viennę Capitals 4:2. Wcześniej zdobyli punkt w rywalizacji z mistrzem Niemiec Adler Mannheim, z którym przegrał dopiero po dogrywce 2:3. Podopieczni Andrieja Gusova po znakomitym meczu przed tygodniem przeciwko Capitals chcą pójśc za ciosem i osiągnąć w Wiedniu korzystny wynik, który dałby im trzecie miejsce w tabeli. - Czujemy się dobrze i pewnie, to jest nasz ostatni mecz w Lidze Mistrzów w tym sezonie, więc postaramy się zakończyć udział w tych rozgrywkach zwycięstwem. Wiedeń w tym meczu u siebie będzie lepszy niż w Tychach, więc musimy się do niego przygotować - mówi napastnik GKS-u Tychy, Christian Mroczkowski.

 

Mistrzowie Polski w ubiegły wtorek sprawili ogromną niespodziankę pokonując przed własną publicznością wyżej notowanych Capitals. Sukces tym bardziej cenny, że Tyszanie zagrali bez swoich dwóch najlepszych strzelców: Michaela Cichego (choroba) i Alexa Szczechury (uraz). Bohaterem spotkania okazał się Filip Komorski, strzelec dwóch goli. - To był mój jak na razie najlepszy występ w tych elitarnych rozgrywkach, ale mam nadzieję że czekają mnie jeszcze lepsze - zapewnia.

 

Do składu wrócili już zarówno Cichy jak i Szczechura. Niestety, w dzisiejszym meczu nie zagra Michael Kolarz. Czeski obrońca w ostatnim meczu ligowym, wygranym z Naprzodem Janów 7:1, nabawił się poważnego uraz szczęki i konieczna była operacja. Pod znakiem zapytania stoi występ innego defensora Aleksandra Jeronowa, który również zmaga się z kontuzją i o tym czy zagra we wtorek lekarze zdecydują tuż przed meczem.

 

Apetyt wzrasta w miarę jedzenia...

 

Tyszanie w stolicy Austrii będa mogli liczyć na głośny doping kibiców, których około tysiąca wybiera się do Wiednia aby wspierać podopiecznych Andrieja Gusova. Mistrzom Polski wystarczy punkt, aby zakończyć rywalizację w grupie na trzecim miejscu. W GKS-ie nikt nie jest minimalistą, wszyscy jasno deklarują, że chcą w Austrii zagarnąć pełną pulę i odnieść w tych prestiżowych rozgrywkach pierwsze zwycięstwo na wyjeździe. - Przed tygodniem o naszym zwycięstwie zdecydowało to, że wszyscy byliśmy jednością - przekonuje Komorski. - Myśleliśmy tak samo i dążyliśmy w tym samym kierunku, kierunku zwycięstwa. Skuteczność w przewagach plus solidna gra w obronie i świetna postawa Jaśka Murraya dała nam to zwycięstwo - zapewnia napastnik reprezentacji Polski.

 

Teraz przed GKS-em zdecydowanie trudniejsze zdanie. Wicemistrzowie Austrii przegrywając w Tychach stracili definitywnie szanse na wyjście z grupy. Teraz przed własną publicznością zrobią wszystko aby udowodnić, że tamta porażka była wypadkiem przy pracy. Tym bardziej, że ekipa Capitals swoje jedyne trzy punkty zdobyła po sensacyjnej wygranej na wyjeździe z Djurgarden Sztokholm 6:3.

 

Jaka jest zatem recepta, aby wygrać w Wiedniu? - Przed wszystkim musimy być gotowi na zdecydowanie cięższy mecz niż ten w Tychach - uważa Komorski. - Rywal jest podrażniony porażką i na pewno już nas nie zlekceważy, tym bardziej że gra u siebie. My musimy zagrać przynajmniej tak dobrze jak w Tychach. Solidnie i skutecznie. Na pewno naszym dużym wsparciem będa kibice, których spora grupa wybiera się do Wiednia - dodał na zakończenie napastnik GKS-u Tychy. W podobnym tonie przed dzisiejszym mecze wypowiad się Chriastian Mroczkowski. - Musimy grać agresywnie, skutecznie kończyć nasze trafienia i zabierać krążek do siatki tak bardzo jak to możliwe - podkreśla 25-letni Kanadyjczyk polskiego pochodzenia.

 

Ostatni (polski) mohikanin...

 

GKS Tychy bez względu na wynik meczu z Vienną Capitals nie ma już szans na awans do fazy pucharowej. Te szanse na grę w 1/8 finału ma Ocelarzi Trzyniec, którego napastnikiem jest Aron Chmielewski. W grupie D szanse na awans mają w teorii wszystkie cztery zespoły: Pelicans Lahti, Yunost Mińsk, Lausanne HC i zespół z Trzyńca. Sytuacja w grupie wygląda nastepująco: Prowadzą Szwajcarzy (9 pkt.), przed Ocelarzi i ekipą z Mińska (po 8 „oczek”). Czwarty jest zespół z Lahti (5 pkt.), który ma jeszcze matematyczne szanse na awans.

 

Mistrzowie Czech zmierzą się na wyjeździe z ekipą z Lozanny. „Stalownicy” przed tygodniem pokonali u siebie Szwajcarów 2:1 po dogrywce, dzięki czemu nadal mają realne szanse na wyjście z grupy. Mistrzowie Czech, aby zagrać w 1/8 finału muszą wygrać to spotkanie w regulaminowym czasie gry, po dogrywce lub rzutach karnych. - W środę u siebie graliśmy lepiej, więcej byliśmy przy krążku i szkoda, że nie udało się zdobyć kompletu punktów. Szwajcarzy to dobry zespół i na wyjeździe na pewno będzie to inny mecz tym bardziej, że u siebie nie zwykli przegrywać - mówi Aron Chmielewski.

 

Szwajcarzy przystąpią do tego meczu bez Maxa Warna, który przed tygodniem otrzymał karę meczu za faul na Guntisie Galvinsie. Komisja dyscyplinarna CHL (Champions Hockey League) uznała faul gracza Lozanny za wysoce niesportowy i nałożyła na niego dodatkowo karę dwóch meczów zawieszenia i ukarała go grzywną 1200 euro. W ekipie „Stalowników” zabraknie kontuzjowanych Martina Rużićki, Tomasa Kundratka, Mariana Adamka i jakuba Matyasa.

 

Emocje do samego końca!

 

Szanse na awans stracili już definitywnie hokeiści Belast Giants. Zespół Patryka Wronki przegrał we wtorek decydujący mecz z Luleą 3:6. Dzięki tej wygranej awans zapewnili sobie Szwedzi, którzy we wtorek wieczorem podejmą ekipę „Gigantów” z Polakiem w składzie, który będzie chciał w ostatnim meczu tej edycji Ligi Mistrzów poprawić swój dorobek punktowy.

 

Jak na razie Wronka w pięciu występach ma na koncie trzy „oczka” za dwie bramki i jedną asystę. Drugi mecz w tej grupie zadecyduje o tym kto obok Lulei wyjdzie z grupy. W środę zespół Bili Tygri Liberec zmierzy się z niemieckim Augsburerem Panther. Czesi tracą do swojego rywala trzy punkty i jesli chcą awansować to musza zwyciężyć w regulaminowym czasie gry.

 

Bardzo ciekawie zapowiadają się również pozostałe mecze. W grupie G pewni awansu są hokeiści Red Bull Monachium, którzy zagrają na wyjeździe z drugim w tabeli Farjestad Karlstad. Szwedzi maja na koncie 8 punktów i o jedno „oczko” wyprzedzają szwajcarski zespół HC Ambri-Piotta, który w środę zagra u siebie z HC05 Bańska Bystrzyca. Szwedzi, aby już zapewnić sobie awans do 1/8 finału muszą wieczorem pokonać zespół z Monachium przynajmniej po dogrywce. W innym wypadku o tym kto awansuje z tej grupy zadecyduje środkowe starcie w Ambri.

 

Emocji nie zabraknie również w grupie H, gdzie szanse na awans mają trzy drużyny: szwedzka Frolunda Indians (10 pkt.), czeski Mountfield HK (9 pkt.) i brytyjski Cardiff Devils (8 pkt.). We wtorek „Diabły” podejmą Frolundę, a w środę w Hradec Kralowe gospodarze zmierzą się z austraickim Graz99ers.

 

PLAN TRNSMISJI MECZÓW WTORKOWYCH I ŚRODOWYCH 6 KOLEJKI LIGI MISTRZÓW W HOKEJU NA LODZIE:

 

Wtorek (15 października):

 

LULEA HOCKEY - BELFAST GIANTS (Patryk Wronka): mecz na żywo o 18:00 w Polsacie Sport Fight.

 

FARJESTAD KARLSTAD - RED BULL MONACHIUM: premiera meczu o 01:00 w Polsacie Sport Extra.

 

VIENNA CAPITALS - GKS TYCHY: mecz na żywo o 19:30 w Polsacie Sport Extra.

 

LAUSANNE HC - OCELARI TRINIEC (Aron Chmielewski): premiera meczu o 22:30 w Polsacie Sport Extra.

 

Środa ( 16 października):

 

MOUNTFIELD HK - GRAZ99ERS: mecz na żywo o 17:00 w Polsacie Sport Extra.

 

BILI TYGRI LIBEREC - AUGSBURGER PANTHER: mecz na żywo o 19:30 w Polsacie Sport Fight.

 

HC AMBRI-PIOTTA - HC05 BANSKA BYSTRICA: mecz na żywo o 19:45 w Polsacie Sport Extra.

 

 

 

Grzegorz Michalewski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie