Sabate i Daszek na dłużej w Płocku
Trener Xavi Sabate i kapitan Michał Daszek przedłużyli kontrakty z zespołem ekstraklasy piłkarzy ręcznych Orlen Wisłą. Szkoleniowiec, który miał ważną umowę do 30 czerwca 2020 r., będzie pracował w Płocku dwa lata dłużej. Skrzydłowy związał się z klubem do końca czerwca 2024.
- To ważny dzień dla nas, przedłużamy dwa kontrakty. Pierwszy z trenerem Xavi Sabate, bo od niego zaczyna się budowanie drużyny, a drugi z Michałem Daszkiem, naszym kapitanem. Rozmowy nie były łatwe, ale się udało i teraz możemy głośno o tym powiedzieć, bo nie kryjemy zadowolenia - powiedział na konferencji prasowej dyrektor sportowy Orlen Wisły Adam Wiśniewski.
Trener Sabate rozpoczął pracę z Orlen Wisłą w lipcu 2018 roku. Z zespołem wywalczył tytuł wicemistrza Polski i awansował fazy Last16 Ligi Mistrzów. W tym sezonie, przed dziesięcioma dniami, cieszył się ze zwycięstwa swoich podopiecznych nad PGE Vive Kielce w krajowych rozgrywkach.
- Przez ostatni rok udało nam się dużo wypracować. Myślę, że nasza współpraca się zazębia. Dołączyłem do Orlen Wisły z powodu ciekawego projektu, który tu się rysował. Dziś mogę powiedzieć, że to nie jest projekt tylko na papierze, ale rzeczywiście się tu realizuje, a jego efekty są namacalne – stwierdził szkoleniowiec.
Zapewnił też, że w Płocku czuje się bardzo dobrze, ma swoje ulubione miejsca, do biegania tereny nad zalewem Sobótka, a na śniadania chodzi do restauracji „Patelnia i kubek”. Trochę zaniedbał naukę języka polskiego, a to z powodu braku czasu.
- Dziś wiem, że tu zostanę na dłużej, więc postaram się wrócić do moich lekcji. Z doświadczenia wiem, że to bardzo ważne, by znać język kraju, w którym się mieszka i pracuje – dodał Sabate.
Kapitan płockiej drużyny Michał Daszek bardzo się cieszył, że jego kontrakt został przedłużony aż do 2024 roku. Nie chciał zdradzić, czy w ostatnim czasie miał propozycje z innych klubów.
- Nie chcę mówić na ten temat, powiem tylko, że w klubie szybko zareagowali, rozpoczęli rozmowy i będą tu znacznie dłużej niż 14 lat, które właśnie mija, odkąd przyszedłem z MMTS Kwidzyn – stwierdził.
Niewiele mógł powiedzieć także o swoim powrocie do zespołu. Teraz jest w trakcie rehabilitacji po operacji barku, którą przeszedł na początku czerwca.
- Rzeczywiście mój powrót do zdrowia nieco się przeciąga, ale zapewniam, że ciągnie mnie na boisko niemiłosiernie, dłużej nie mogę wysiedzieć na trybunach oglądając chłopaków walczących na parkiecie. Niestety operowany mięsień jest bardzo mały, potrzebuje dużo czasu na wzmocnienie i teraz pracuję tylko i wyłącznie nad tym, żeby odbudować tę siłę, która była przed operacją. A że nie jest to taki prosty proces, wszystko się tak wydłuża. Mam nadzieje, że to nastąpi jak najwcześniej, ale muszę się uzbroić w cierpliwość. Raczej nie będzie to przełom października i listopada, jak wcześniej zapowiadano. Bo ja mogę się czuć dobrze, ale jednak wyniki testów siłowych wykazują, że ten mięsień nie jest jeszcze gotowy. Kiedy wznowię treningi, zadecydują lekarze – zapewnił Daszek.
Dyrektor sportowy Orlen Wisły zapowiedział także, że klub rozpoczyna rozmowy z pozostałymi członkami sztabu szkoleniowego. Wszystko wskazuje na to, że będzie przedłużony kontrakt z asystentem Josepem Esparem i trenerem bramkarzy Arturem Góralem.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze