Rajd Węgier: Wygrana Turana, tytuł dla Ingrama

Turan zapewnił sobie największy sukces w karierze dzięki temu, że prowadzący przed ostatnim odcinkiem specjalnym Rosjanin Aleksiej Łukjaniuk (Citroen C3 R5) przebił oponę i zajął drugie miejsce. Podobna "przygoda" spotkała też Ingrama, który spadł z trzeciego na czwarte miejsce, ale w klasyfikacji ME utrzymał przewagę nad Rosjaninem.

 

Przed Rajdem Węgier szansę na zdobycie tytułu obok Ingrama i Łukjaniuka miał także Habaj. Polak był w klasyfikacji generalnej ME na drugiej pozycji, jednak startu na Węgrzech nie będzie mógł zaliczyć do udanych. Już w piątek podczas przejazdu odcinka kwalifikacyjnego miał wypadek, wypadł z drogi i uszkodził samochód. Serwis auto odbudował i Habaj z pilotem Danielem Dymurskim wrócili na trasę, ale w sobotę mieli kolejną "przygodę" - awaria układu hydraulicznego zmusiła Polaków do definitywnego wycofania się z imprezy.

 

W tej sytuacji walkę o tytuł stoczyli już tylko Brytyjczyk i Rosjanin. Ingram ukończył cykl z dorobkiem 141 pkt, Łukjaniuk ma 131, a Habaj - 116.

 

Rajd Węgier, który wrócił do kalendarza mistrzostw Europy po długiej przerwie (poprzednio rundą ME był w 2003 roku), był rozgrywany w trudnych warunkach atmosferycznych. Padał deszcz, trasa była bardzo śliska, wielu kierowców sobie z tym nie poradziło, opuścili drogę i zakończyli jazdę. Dlatego organizatorzy ze względów bezpieczeństwa anulowali nawet ostatni zaplanowany na niedzielny wieczór odcinek specjalny Disznoko-Mad (10,1 km), który został zalany wodą.