Smokowski o losowaniu grup Euro 2020: Hiszpania - rywal koszmarny, Szwecja jak bulterier, a kto trzeci?
Z nikim nie gra nam się tak źle, jak z Hiszpanią. To dla nas rywal wręcz koszmarny. Szwecja jest jak bulterier, dopada do gardła i wgryza się w tętnicę. Kto będzie trzeci? Raczej nie Irlandia. "Tam nie ma kto strzelać goli od czasów, gdy karierę zakończył Robbie Keane" - powiedział nam tuż po zakończeniu losowania grup na Euro 2020 komentator Polsatu Sport, Tomasz Smokowski. A kto według niego wygra grupę śmierci? Sprawdźcie!
- Biorąc pod uwagę poprzednie losowania i to z kim graliśmy w 2008, 2012 i 20016 to jest to zdecydowanie najtrudniejsze losowanie w historii naszych występów na Euro - ocenia Tomasz Smokowski. - Przypomnę, że w 2008 i 2016 za najtrudniejszego rywala mieliśmy Niemców. W 2012 roku, gdy w grupie mieliśmy Grecję, Rosję i Czechy, to my byliśmy zespołem rozstawionym. Wydawało się, że to wręcz grupa marzeń – przypomina.
- Z nikim nie gra nam się tak źle, jak z Hiszpanią. Co potwierdził mecz w Murcii z kadrą Franciszka Smudy i niesławne 0:6 (2010 rok, spotkanie towarzyskie - przyp. red). Jest to więc dla nas rywal wyjątkowo koszmarny, ale to tylko jeden przeciwnik. Nie podejrzewam, byśmy byli w stanie przeskoczyć Hiszpanów, zwłaszcza, że zagramy z nimi jako gość w Bilbao. Ale mamy jeszcze dwóch innych rywali – dodaje „Smok”.
Komentator Polsatu Sport uważa, że jesteśmy w stanie wyjść z naszej grupy podczas Euro 2020. Ze Szwecją będzie jednak bardzo trudno. Według dziennikarza Polsatu Sport zespół ze Skandynawii wcale nie jest słabszy od Portugalii, na którą mogliśmy też wpaść, gdy dolosowywano do naszej grupy drużynę z trzeciego koszyka.
- Gdy zostały już tylko te dwie kulki i było wiadomo, że losujemy albo Szwecję albo Portugalię to sobie w pierwszej chwili pomyślałem o Rany Boskie, tylko nie Portugalia. A potem jednak stwierdziłem, że przeciwnie – lepiej byłoby wpaść na nich – mówi Smokowski. Dlaczego?
- Nie oglądałem wszystkich meczów Szwecji w tych eliminacjach, ale widziałem dwa – przeciwko Rumunii i Hiszpanii. Rumunów rozjechali niczym walec. Wygrali 2:0. Szwecja to bardzo wybiegana, bezkompromisowa drużyna, dopadająca do przeciwnika i trzymająca mocno za gardło, wgryzjąca się w tętnicę. Z Hiszpanami prowadzili 1:0 i stracili gola w doliczonym czasie gry. Zremisowali 1:1. Szwedzi dwa razy ograli Rumunię, dwa razy zremisowali z Norwegami. W całych eliminacjach przegrali tylko jeden mecz - też z Hiszpanią – wylicza komentator Polsatu Sport.
- Fakt, że w reprezentacji Szwecji nie ma już Zlatana Ibrahimovicia konsoliduje tę drużynę, bo ona nie jest już tak „zlatanocentryczna” czy „ibrahimozależna”. Niewygodny przeciwnik, z którym będzie trzeba pójść na twardą, fizyczną walkę. Nie wydaje mi się, że to będzie ładny mecz, ale nie jest to mecz z tych nie do wygrania – uważa Smokowski.
Kto dołączy z baraży? "Smok" stawia na Bośnię i Hercegowinę. Według niego w finale baraży ten zespół powinien zmierzyć się ze Słowacją. Irlandia - czyli potencjalny gospodarz - to według naszego komentatora bardzo przeciętny obecnie zespół, w którym nie ma choć jednej gwiazdy.
- Oni mają pięciu napastników, którzy łącznie, podkreślam łącznie, w kadrze strzelili trzy bramki. Kiedy skończył karierę Robbie Keane, skończyło się tam zdobywanie goli - uważa dziennikarz.
- W finale tej grupy barażowej obstawiam mecz Bośnia – Słowacja. Kto by jednak z tych baraży nie wszedł do naszej grupy na Euro, to jest właśnie ten przeciwnik do ogrania – uważa nasz komentator.
- Jeśli Irlandia nie zagra w turnieju, a moim zdaniem, nie zagra, to w Dublinie będziemy wspierani nie tylko przez Polaków, którzy tam mieszkają, ale także przez kibiców gospodarzy - dodaje Smokowski, którego zapytaliśmy także m.in. o faworytów "grupy śmierci", czyli F, w której zagrają Francuzi, Portugalczycy i Niemcy.
Smokowski wytypował też grupę, która jego zdaniem jest najciekawsza. Przedstawił też swój scenariusz wydarzeń w polskiej grupie.
- Czyli gramy najpierw w Dublinie ze zwycięcą baraży, niech to będzie Bośnia i Hercegowina. Potem w Bilbao z Hiszpanią czyli bój się Boga, a potem ze Szwecją - wylicza dziennikarz. Jak kończy się ten scenariusz? Odpowiedź w materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze