PŚ w skokach: Koszmarne skutki upadku Markenga. Jest diagnoza
Thomas Aasen Markeng, który podczas niedzielnego konkursu Pucharu Świata w Klingenthal upadł na zeskok, usłyszał lekarską diagnozę. Niestety fatalną. Norweg na długo będzie musiał odłożyć narty, w obecnym sezonie na pewno już nie wystartuje, nie wiadomo też, czy pojawi się w kolejnym.
Podczas pierwszej serii niedzielnego konkursu Markeng oddał doskonały skok. Aktualny mistrz świata juniorów wylądował na 131. metrze, a po chwili przewrócił się. Wyglądało to na tyle groźnie, że natychmiast interweniowali lekarze, a Norwega zniesiono ze skoczni na noszach. Później okazało się, że Markeng zajął 34. miejsce, a mimo to sędziowie dali mu szansę pokazania się w drugiej serii. Do kolejnego skoku oczywiście nie doszło, bo kontuzja była bolesna. Wszystko wskazywało na to, że również groźna.
Wstępne badania wykazały, że złamań nie ma. Na wyniki tych bardziej szczegółowych, przeprowadzonych w poniedziałek, Markeng oczekiwał z drżeniem serca. We wtorek 19-letni skoczek usłyszał fatalne wieści.
Thomas Aasen Markeng will be sidelined for up to one year. He has injured both his ACL and meniscus 😢 We will support you all the way back to the hill ❤️ pic.twitter.com/uoaIJiPOq1
— Hopplandslaget 🚀 (@Norskijump) December 17, 2019
- Thomas Aasen Markeng nie będzie trenować przez około rok. Uszkodził więzadła krzyżowe i łąkotkę w lewym kolanie - napisano w komunikacie, który zamieszczono na oficjalnym profilu norweskich skoczków na Twitterze.
Markeng debiutował w Pucharze Świata w końcówce poprzedniego sezonu. W obecnym stał się stałym członkiem reprezentacji Norwegii, w Wiśle był w drużynie, która zajęła drugie miejsce. W Niżnym Tagile niewiele zabrakło mu do indywidualnego podium. Konkurs zakończył na piątym miejscu.
Przejdź na Polsatsport.pl