Turkowski: Chcę dawać kibicom radość

Sporty walki

- Wiem, że mistrzem świata nie będę, ale chcę dawać kibicom radość - powiedział Tomasz Turkowski (4-0, 4 KO), który na gali w Nowym Dworze Mazowieckim pokonał Marcela Strkaca (0-2).

Artur Łukaszewski: Na początku walki byłeś spięty. Ale w drugiej rundzie zacząłeś bić "doły". Taki był plan?

 

Tomasz Turkowski: W pierwszej rundzie chciałem wyczuć dystans, bo go w ogóle nie czułem. To było widać. Przeciwnik był technicznie ubogi, ale bitny, szedł do przodu, próbował. W drugiej rundzie Andrzej powiedział: „Lewy na górę, prawy na dół i kończysz”. I to skończyło walkę. Widziałem, że jest już koniec, ale był taki moment, że rywal uciekał i nie chciałem go bić. Jestem miły chłopak. Ale sędzia kazał walczyć, więc uderzyłem.

 

To był przeciwnik na powrót...

 

Chłopak miał dwa miesiące na przygotowania. Nie jest pierwszy z łapanki.

 

Dziś ruszyłeś mocno. Jak chcesz docelowo walczyć?

 

Moją mocną stroną jest ciężka ręka, mam też dynamikę. Dzięki wsparciu prezesa Solorza przez dziesięć lat mogłem skupić się na sporcie, jaki by to sport nie był. Nie musiałem pracować na budowie, a mogłem dbać o siebie, z przerwą na dziennikarstwo, które było epizodem. Wiadomo, że póki co bazowałem na sile, ale mam świetnego trenera. Wiem, że mistrzem świata nie będę, ale chcę dawać kibicom radość.

Artur Łukaszewski, seb, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie