Koniec sezonu we Włoszech?! "Miesiąc przerwy i potem decyzja"

Siatkówka
Koniec sezonu we Włoszech?! "Miesiąc przerwy i potem decyzja"
fot. Cyfrasport

Szalejąca we Włoszech epidemia koronawirusa sprawia, że pod dużym znakiem zapytania stoi rozgrywanie w tym kraju zawodów sportowych. Według doniesień Jakuba Dolaty, menadżera polskich zawodników grających w Italii, siatkarskie zmagania kobiet oraz mężczyzn prawdopodobnie będą znowu zawieszone.

Przekładane mecze, rozgrywanie ich przy pustych trybunach i panujący okres kwarantanny w wielu ośrodkach - tak wyglądają siatkarskie zmagania we Włoszech w dobie epidemii koronawirusa. Z tego powodu mają zostać podjęte kluczowe decyzje dotyczące tego sezonu w zmaganiach pań oraz panów.

 

- Informacja na ten moment jest taka, że w poniedziałek jest spotkanie władz ligi żeńskiej i męskiej. Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że rozgrywki zatrzymają się na miesiąc i po tym miesiącu będą podejmowane decyzje co dalej - czy kontynuować, czy nie? Jest kilka miast w lidze, które są oznaczone jako czerwona strefa - tak jak Bergamo, do którego teoretycznie nie można się dostać ani wydostać - zaznaczył Jakub Dolata, menadżer polskich zawodników we Włoszech.

 

W przypadku miesięcznego zawieszenia rozgrywek, po ich wznowieniu pojawi się z pewnością problem z wolnymi terminami ze względu na okres reprezentacyjny.

 

- "Wyskoczyły" im cztery kolejki, a jest jeszcze Liga Mistrzów oraz rozgrywki międzynarodowe. Jednym z pomysłów było, żeby dokończyć ligę jak sytuacja się po prostu ustabilizuje. Mówiono o maju i czerwcu, ale to kolidowałoby z rozgrywkami międzynarodowymi, z Ligą Narodów. Oczywiście padł też taki pomysł, żeby międzynarodowe rozgrywki skasować i dokończyć ligę - powiedział Dolata.

 

Najbliższe dni rozstrzygną losy sportowych rozgrywek we Włoszech. Minister sportu, Vincenzo Spadafora w rozmowie z La Gazzetta dello Sport zaznaczył, że będzie dążył do zawieszenia piłkarskich zmagań w Serie A. Lada moment to samo może dotyczyć również przedstawicieli siatkówki.

 

- Wyszła informacja, że piłkarze mimo wszystko chcą grać. Ja rozumiem, że to są sponsorzy oraz inne kwestie. Być może bez publiczności. W siatkówce problem polega na tym, że to jest sport, w którym dwadzieścia osób dotyka tę samą piłkę, więc nie da się wyeliminować bliskiego kontaktu. W piłce jednak ten kontakt mniej niż metr jest rzadszy, a więc te kontaktowe sporty będą bardziej narażone na to, żeby zostać zatrzymane - skwitował Dolata.

 

WYNIKI I TABELA SUPERLEGI

Krystian Natoński, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie