Iwanow: Ktoś zyska, ktoś traci. Módlmy się, by liga dograła sezon do końca

Piłka nożna
Iwanow: Ktoś zyska, ktoś traci. Módlmy się, by liga dograła sezon do końca
fot. Cyfrasport
Już dziś wiadomo, że sezon 2019/2020 będzie jednym z najdziwniejszych w historii.

Komunikat PZPN informujący o tym, że w przypadku niedokończenia sezonu uznane zostaną tabele po ostatnich rozegranych kolejkach, odebrany został różnie. W zależności od tego, kto w jakiej sytuacji się znajduje. Protestują - oficjalnie bądź „cicho” - ci, którzy w tej chwili znajdują się w strefach spadkowych. A także zespoły z dwóch lig poniżej Ekstraklasy, które po reorganizacji systemu rozgrywek od tego sezonu mogły liczyć na awans o klasę wyżej także za pośrednictwem barażów.

Pandemia koronawirusa, która zatrzymała futbol prawie w całej Europie, już na początku swego „panowania” wyrządziła wiele krzywd, a będzie jeszcze gorzej. Ryzyko nierozegrania pozostałych spotkań wciąż istnieje i ciągle trzeba brać je pod uwagę. Patrząc na obecny układ w tabeli Ekstraklasy mistrzem zostałaby Legia Warszawa i to ona przystąpiłaby do eliminacji Ligi Mistrzów. I do tego trudno byłoby się racjonalnie przyczepić – ma po 26 kolejkach 8 punktów przewagi nad drugim Piastem. Gliwiczanie i trzecia Cracovia walczyłyby o Ligę Europy. Kto obok nich? I tu już „zagwozdka”, bo czwarty jest Śląsk, ale przecież o grę w „Małym Pucharze Europy” powinien liczyć i zdobywca krajowego Pucharu, jeżeli nie byłby to mistrz. A tu jak wiadomo w grze są m.in. i Lechia Gdańsk, i Lech Poznań.

 

Zobacz także: Kryzysowa telekonferencja. Ekstraklasa szuka rozwiązań

 

Na dole sytuacja jest niby dość klarowna. „Ratunkiem” dla Arki Gdynia i Korony Kielce miałoby być powiększenie Ekstraklasy do osiemnastu zespołów już teraz. ŁKS ze stratą 11-stu punktów do bezpiecznego miejsca chyba nie będzie się niczego domagał, choć matematycznie przecież też jeszcze nie spadł. Ale co z awansami z 1 Ligi? Dać je zajmującym dwie pierwsze lokaty Podbeskidziu i Warcie? W porządku, ale przecież kolejną prolongatę miał ktoś po zwycięskich barażach, a zatem nawet zespół z 6-ego miejsca, a na nie w teorii w normalnych okolicznościach mógłby liczyć również 12-sty w tej chwili Stomil Olsztyn. Podobna prawidłowość dotyczyłaby także 2 Ligi. Gdy spojrzymy na batalię o utrzymanie w obu tych rozgrywkach, okoliczności są jeszcze trudniejsze do rozstrzygnięcia.

 

Co zatem robić? Na razie czekać i modlić się, aby ligi jednak wznowiły sezon i dograły go do końca. Z drugiej strony trudno się dziwić, że trzeba mieć przygotowany jakiś zastępczy wariant. Wiadomo, że wszystkim dogodzić się nie da. Ktoś w takiej sytuacji będzie miał prawo czuć się pokrzywdzony, ktoś inny zyska. Już dziś wiadomo, że sezon 2019/2020 będzie jednym z najdziwniejszych w historii. Marnym pocieszeniem jest to, że nie tylko nas ta sytuacja dotyka.

 

Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ

 

Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ

Bożydar Iwanow, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie