Francuzi w „areszcie domowym”. Odwołają Tour de France?

Inne
Francuzi w „areszcie domowym”. Odwołają Tour de France?
fot. PAP
Francuzi w „areszcie domowym”. Odwołają Tour de France?

Blisko dziesięć tysięcy chorych. Ponad 250 ofiar, niemal 400 osób w stanie krytycznym. Francja jest dziś jednym z najbardziej obciążonych koronawirusem krajów na świecie. Sport oczywiście stanął. Rząd wprowadził „areszt domowy” dla wszystkich mieszkańców. Coraz częściej mówi się, że trzeba odwołać najsłynniejszą, francuską imprezę sportową – legendarny Tour de France.

Tytułowy areszt domowy - to może zabrzmieć śmiesznie ale we Francji nikomu do śmiechu. Dziennikarze sportowi też maja trudne zadanie. Trzeba znaleźć zastępcze tematy, bo aktualności ze świata sportu jak na lekarstwo, a może i mniej. Oczywiście poza tymi, o kolejnych odwołanych imprezach, stratach, jakie to przyniesie no i niestety, zarażonych sportowcach. Na marginesie wieść o koronawirusie u reprezentanta Francji w siatkówce Ervina N’Gapetha, była w czwartek jedną z wiadomości dnia nad Sekwaną.


Francuzi powoli zamykają się w swych domach. Ponad 57 milionów mieszkańców kraju otrzymało zakaz wychodzenia ze swych posesji. Ażeby przerwać śmiertelną akcje koronawirusa rząd francuski zadekretował dla całego narodu „areszt domowy”, tak można przetłumaczyć słowo „confiner”, można też uzyć słowa ,,odosobnienie”.

 

Zobacz: Piłkarze Juventusu opuścili kwarantannę i polecieli do ojczyzny


Co dziwne Francuzi dali sobie narzucić trudną egzystencję i w większości respektują rządowe polecenia. Wbrew ich naturze. I tak jest już od czterech dni. Za niesubordynacje grozi kara w wysokości 135 euro. Mandat trzeba uiścić w przeciągu kilku dni, w przeciwnym wypadku suma będzie trzykrotnie wyższa.


W środę np. policja i żandarmeria wystawiła 4 000 mandatów. Rząd przewidział jednak pewne ulgi, bo przecież trzeba coś zjeść. Wczoraj wybrałem się na zakupy do supermarketu. Musiałem jednak uzbroić się w specjalny dokument-przepustkę, który jest drukowany przez wiekszość dzienników w tym sportowy L’Equipe.


Wypełnić go i podpisać zobowiązanie. Bez niego, gdyby mnie kontrolowano, czekałaby mnie wspomniana kara. Ale, na szczęście, nic nieprzyjemnego mnie nie spotkało. Co mnie zaskoczyło, to mała liczba samochodów na parkingach i na szosie. W Paryżu największe szlaki nie są teraz w ogóle zatłoczone. Jeszcze bardziej pusto jest wieczorem, bo zamknięte są wszystkie restauracje i kawiarnie. To ponad dwa miliony osób na tymczasowym bezrobociu.


Rząd ma nadzieje, że ta decyzja wpłynie pozytywnie na zmianę sytuacji. Na razie, słupki statystyczne są bardzo dotkliwe. Na terenie Francji koronawirus dosięgnął już prawie 10 000 osób, jest ponad 260 ofiar, w szpitalu przebywa 3 626, w tym 931 w krytycznym stanie.


Jeżeli w najbliższych dniach sytuacja się nie polepszy, okres ,,aresztu domowego” może zostać przedłużony.


Co ze sportem? Oczywiście odwołano wiele imprez w różnych dziedzinach sportu. Niewykluczone, że w najbliższych dniach organizatorzy będą zmuszeni do odwołania słynnego Tour de France. Do rozpoczęcia wyścigu jest jeszcze wprawdzie sporo czasu – start zaplanowano na 27 czerwca, finałowy, paryski etap na Polach Elizejskich na 19 lipca, ale wyścig to tak wielka i globalna impreza, że właśnie teraz powinien wchodzić w ostatni etap przygotowań. W mediach już spekuluje się, że to niemożliwe, by udało się przeprowadzić tak wielką imprezę, gdy cała Francja jest „w areszcie domowym”.

 

Zobacz: Kluby w Brazylii oferują stadiony do walki z koronawirusem


W Lasku Vincennes zamknięto słynny ośrodek INSEP (Państwowy Instytut Sportu i Wysokich Wyników), prawdziwą kuźnię olimpijskich medali.


Piłkarze również pauzują. Dotyczą ich te same niedogodności co reszty obywateli. W PSG zagraniczni "najemnicy” wyjechali do swoich krajów, żeby być bliżej swoich rodzin. Ciekawe, w jakiej formie powrócą. Wszyscy dostali zadania domowe na każdy dzień. Niektóre media żartowały ostatnio, że Neymar i Thiago Silva korzystają z „aresztu domowego” w Brazylii.


Prezesi klubowi martwią się natomiast, jak będą łączyć koniec z końcem, mimo że wielu piłkarzom już obniżono pensje miesięczne i że niedługo, w ramach nowej umowy z hiszpańską firmą Media Sport, powiększone będą dochody z praw telewizyjnych.


Na razie jedynym zmartwieniem mieszkanców znad Sekwany jest walka z koronawirusem. Oby tylko zakończyla się rychłym zwycięstwem.

Tadeusz Fogiel, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie