Dwa kluby wycofały się z rozgrywek Bundesligi

Asseco Resovia zbombarduje PlusLigę? Rywale mogą tego nie przyjąć

Po trzech udanych latach niemiecko-austriacki projekt Hypo Tirol Alpenvolleys Haching dobiega końca. Zarząd klubu ogłosił swój międzynarodowy sukces sportowy jako nieudany ekonomicznie. Przyczyny tego obejmują skutki kryzysu koronowego. Wszystkie umowy sponsorskie wygasają latem, a renegocjacje są obecnie szczególnie trudne po stronie niemieckiej. Dwóch partnerów zmniejszyło zaangażowanie na rzecz klubu z powodu wirusa.

- Kryzys spowodowany koronawirusem nie jest jedynym powodem końca, ale ostatecznie był decydującym czynnikiem. Od początku siatkówki alpejskiej celem było zwiększenie naszego budżetu o 30 procent - do dwóch milionów euro. Nie udało się. Z powodu kryzysu, jest mało prawdopodobne, że będziemy w stanie utrzymać nasz poprzedni budżet. W tych warunkach ryzyko jest zbyt duże - oznajmił dyrektor zarządzający i sponsor firmy Alpenvolleys Kronthaler.

Siatkarze PGE Skry Bełchatów poprowadzą cykl treningów online

Niemiecko-austriacki zespół był sportowym atutem Bundesligi od 2017 roku i w każdych kolejnych rozgrywkach był coraz mocniejszym ogniwem. Hypo Tirol Alpenvolleys Haching dwukrotnie dotarł do półfinałów play-off i ponownie znalazł się w pierwszej czwórce tabeli pod koniec sezonu 2019/20. Występował w europejskich pucharach.

Die Volleyball Bundesliga verliert zwei weitere Teams für die Saison 2020/21:

Den insolventen HEITEC Volleys Eltmann wurde die Lizenz entzogen, die AlpenVolleys Haching werden keine Lizenz mehr beantragen ► https://t.co/FfoZInodVO pic.twitter.com/lMthAu8Mdr

— Volleyball Bundesliga (@VOLLEYBALL_BL) April 15, 2020

W ciągu trzech lat funkcjonowania klubu nie zabrakło polskich akcentów. W latach 2017/18 w jego barwach grali Bartosz Pietruczuk oraz Belg polskiego pochodzenia, Igor Grobelny. Sezon później na kartach historii Hypo Tirol Alpenvolleys Haching zapisał się Paweł Halaba. Polak w sezonie 2019/20 reprezentował Trefl Gdańsk i był niewątpliwą rewelacją PlusLigi.

Na ten moment w przyszłym sezonie w niemieckiej ekstraklasie wystąpi dziesięć drużyn.

- Oczywiście utrata trzech drużyn mocno uderza w pierwszą ligę mężczyzn - powiedział Klaus-Peter Jung, dyrektor zarządzający Bundesligi w piłce siatkowej. - Jak dotąd otrzymaliśmy pozytywne sygnały z innych drużyn. Aktualnie możemy założyć, że - w tym projekt młodzieżowy VCO Berlin, który regularnie wraca do ligi - rozpoczniemy sezon 2020/21 z dziesięcioma drużynami, jeśli ograniczenia związane z koroną nie przeciągną się dłużej niż oczekiwano - dodał Jung.