Komenda: W najgorszych scenariuszach nie przewidywałem takiego sezonu

Siatkówka
Komenda: W najgorszych scenariuszach nie przewidywałem takiego sezonu
fot. Cyfrasport

Siatkarz Asseco Resovii Marcin Komenda przed sezonem nie brał pod uwagę, że rzeszowski klub zajmie 13. miejsce w tabeli i zaliczy najbardziej nieudany w historii występów w ekstraklasie sezon. - Mimo to żałujemy, że nie udało się go dokończyć - zaznaczył rozgrywający.

Komenda przeniósł się do Resovii rok temu z nadziejami na walkę o czołowe lokaty. Gra zespołu pozostawiała jednak sporo do życzenia i miało to przełożenie na wyniki. W zakończonym przedwcześnie z powodu pandemii koronawirusa sezonie rzeszowianie uplasowali się na 13., przedostatniej pozycji w tabeli.

 

- W najgorszych scenariuszach nie przewidywałem, że ten sezon będzie tak ciężki i nieudany. Ja do tego podchodzę też jak do lekcji i traktuję to jako wielki bagaż doświadczenia. Mam nadzieję, że będzie to procentowało w przyszłości i może wtedy będzie łatwiej zaradzić trudnym sytuacjom. Mam nadzieję, że w rozgrywkach 2020/21 gra Resovii będzie wyglądała dużo lepiej i będziemy mogli po meczach z dumą schodzić do szatni - podkreślił rozgrywający reprezentacji Polski w wywiadzie zamieszczonym na stronie Polskiej Ligi Siatkówki.

 

Jak dodał, skład drużyny "na papierze" wyglądał dobrze i każdy z zawodników miał znacznie większe aspiracje. Przyznał, że trudno mu wskazać przyczynę tak słabej postawy zespołu.

 

- Właściwie cały sezon zastanawialiśmy się, co jest nie tak i koniec końców nie doszliśmy do rozwiązania tej nieprzyjemnej zagadki.(...) Były oczywiście momenty dobrej gry w niektórych meczach, ale przez większość sezonu wyglądało to słabo. Wydaje mi się, że zdarzają się takie sezony, że po prostu nic nie wychodzi i coś nie gra. Tak było w naszym przypadku - podsumował.

 

ZOBACZ: Lepa: Czas odmrażać siatkówkę

 

Niektórzy uszczypliwie komentowali, że akurat zawodnicy Resovii należeli do tych, których ucieszyła decyzja o przedwczesnym zakończeniu rozgrywek. Komenda zapewnił jednak, że on i jego klubowi koledzy chcieli rozegrać jeszcze dwa ostatnie spotkania fazy zasadniczej, po której normalnie jako 13. ekipa w stawce zakończyliby sezon.

 

- Zamierzaliśmy pokazać, że pomimo tego nieudanego sezonu potrafimy grać dobrze i żałujemy, że nie udało się tych spotkań rozegrać. Chcieliśmy w dobrym stylu zakończyć sezon, nawet tak nieudany. Z drugiej strony wiemy, że to była jedyna słuszna decyzja władz ligi - zwrócił uwagę.

 

Obecnie przebywa razem z żoną w rodzinnym Krakowie. Przyznał, że nadrabia zaległości książkowe i filmowe oraz podtrzymuje formę we własnym zakresie.

 

- Na pewno jak się jest przyzwyczajonym do codziennego reżimu treningowego, to taki przeskok i okres miesiąca bez zajęć jest nietypowy. Ostatnio nawet zastanawiałem się, kiedy poprzednio miałem taką dłuższą przerwę i wydaje mi się, że to było jak miałem 12 lat. Oczywiście trenuję w domu, ale to nie jest to samo co normalne zajęcia z piłkami czy na siłowni. Staram się głównie robić ćwiczenia prewencyjne na ręce i nogi, do tego rowerek stacjonarny, mamy również w domu bieżnię elektroniczną. Piłką też staram się odbijać. Mam taką specjalną, nieco cięższą dla rozgrywających. Oczywiście, to nie są takie normalne odbicia jak w hali, ale staram się nie zatracić techniki - opisywał.

 

ZOBACZ: Sezon na cztery z plusem? Doświadczony libero wśród objawień PlusLigi

 

W kalendarzu na tegoroczny sezon reprezentacyjny pozostała tylko przełożona na późne lato Liga Narodów. Z powodu pandemii nie wiadomo jednak, czy rozgrywki te dojdą do skutku w nowym terminie.

 

- Plan jest taki, żeby przygotowywać się do tych rozgrywek, ale w ile osób - tego nie wiemy, bo przecież są obostrzenia i tak naprawdę wszystko zależy od tego jak w Polsce będzie się rozwijała sytuacja z koronawirusem - zastrzegł prawie 24-letni zawodnik.

 

Przypomniał, że przesunięcie terminu LN może mieć wpływ na rozpoczęcie nowego sezonu klubowego.

 

- Ligi w poszczególnych krajach już miały wyznaczone daty rozpoczęcia, więc to będzie musiało być mądrze poukładane, by kadrowicze nie przyjeżdżali od razu na pierwsze mecze ligowe. Potrzeba okresu na przygotowanie się i zgranie w klubie. Gdyby ten wirus +odpuścił+ powiedzmy w czerwcu, to dałoby się to pewnie jeszcze w miarę mądrze rozwiązać. Gdyby to jednak trwało do lipca czy sierpnia, to może to wszystko nałożyć się na siebie i sezon ligowy również może być przesunięty - analizował.

CM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Polska - Iran 3:0. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie