Gruszka o wakacyjnej lidze letniej: Popieram ten pomysł. To będzie zupełnie inna gra

Siatkówka
Gruszka o wakacyjnej lidze letniej: Popieram ten pomysł. To będzie zupełnie inna gra
fot. CyfraSport
Zdaniem Piotra Gruszki pomysł stworzenia wakacyjnej ligi letniej to doskonała forma przygotowań do sezonu ligowego

Zdaniem Piotra Gruszki pomysł władz polskiej siatkówki o stworzeniu wakacyjnej ligi letniej dla klubów PlusLigi oraz Ligi Siatkówki Kobiet to bardzo dobry pomysł, który powinien cieszyć się sporym zainteresowaniem mediów oraz kibiców. Były kapitan naszej kadry zaznaczył jednak, że sami zainteresowani będą musieli poradzić sobie z trudem gry na piasku.

Krystian Natoński: Wakacyjna liga letnia to z pewnością ciekawy pomysł, na jaki wpadli włodarze polskiej siatkówki. Kluby PlusLigi oraz Ligi Siatkówki Kobiet będą rywalizować na piasku. Co pan na to?

 

Piotr Gruszka: Jakoś ten czas trzeba zapełnić (śmiech). Liga w tym roku skończyła się bardzo szybko, przerwa jest dość długa i ten brak kontaktu z piłką, z kolegami jest trudny. Nie wiem czy traktować to bardzo poważnie, ponieważ z tego, co słyszałem składy mają być czteroosobowe, więc będzie to wyglądało trochę inaczej niż w hali. Myślę jednak, że jakikolwiek sposób, aby być przy siatkówce, to jest dobra forma przygotowań dla ligowców do sezonu. Pamiętam słowa Krzyśka Stelmacha, który był pracowitym zawodnikiem i podobnie jak ja, zawsze dzielił sezon na okres klubowy i reprezentacyjny. W jego pierwszym sezonie po skończeniu gry w kadrze zrobił sobie trzy miesiące przerwy i powiedział, że to był najgłupszy pomysł jaki mógł sobie wymyślić, bo potem strasznie ciężko wracało mu się do treningów i grania w meczach. Zawodowi sportowcy potrzebują adrenaliny, rywalizacji, cały czas pracy nad sobą i liga letnia jest po to, aby ci ludzie mogli funkcjonować. Zawsze to coś innego, ciekawego.

 

Zobacz także: Gruszka o przygotowaniach kadry: Wewnętrzna gierka walką na noże

 

Przy okazji wakacyjnej ligi letniej często słyszymy słowo "zabawa", ale z drugiej strony wiele osób mówi, że to będzie gra na poważnie, ponieważ mają w niej wystąpić największe gwiazdy, powinno być duże zainteresowanie ze strony widzów. Cały czas jednak pamiętajmy, że to jest gra na piasku. Z pana doświadczenia jakie to może być utrudnienie dla siatkarzy wywodzących się z hali?

 

Zawodnicy na pewno będą "czuli nogi". Generalnie siatkówka plażowa a siatkówka halowa to naprawdę dwa inne sporty. Różnica jest w zachowaniu się, przemieszczaniu, odbijaniu i ustawianiu się do bloku. Tak, jak wcześniej wspomniałem, to będzie forma przygotowania się. Będzie to trudne. Nie wiem jak będzie wyglądał system ze zmianami, ale jeżeli mamy grać do 25 punktów, to zawodnicy będą mogli częściej się zmieniać na boisku. Sam jestem tego ciekawy. Popieram ten pomysł, bo uważam, że tę lukę w kalendarzu trzeba czymś zapełnić, a wakacyjna liga letnia to jest też forma wyjścia do kibiców, do telewizji.

 

Czyli potraktujemy to jako etap przygotowań do rozgrywek ligowych?

 

Myślę, że tak, ponieważ gdybyśmy skończyli sezon w maju i wówczas mielibyśmy zrobić taką wakacyjną ligę, to sądzę, że mało osób zgodziłoby się na coś takiego. Chętnych nie byłoby zbyt wielu, bo ten okres regeneracji też jest bardzo potrzebny. Ten okres odpoczynku trwa już jednak dwa miesiące i myślę, że już wystarczy. Trzeba wrócić po prostu do czucia piłki, co jest bardzo ważne. A przy okazji forma przygotowania fizycznego na piasku będzie bardzo duża.

 

Krystian Natoński, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie