Roman Kołtoń: Poddajemy się przed meczem i zamykamy w bunkrze

Piłka nożna
Roman Kołtoń: Poddajemy się przed meczem i zamykamy w bunkrze
fot. PAP
Holandia wyraźnie zdominowała naszą kadrę

Eksperci Polsat Sport nie zostawili suchej nitki na reprezentacji Polski po spotkaniu z Holandią. O wykorzystywaniu potencjału, zwycięskim nastawieniu i strachu przed tuzami futbolu rozmawiali Przemysław Iwańczyk, Roman Kołtoń, Artur Wichniarek, Cezary Kowalski i Tomasz Hajto.

Przemysław Iwańczyk: Czy nie powinniśmy sobie w tej sytuacji odpowiedzieć na takie fundamentalne, wręcz filozoficzne pytanie? Skąd przychodzimy, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy?

 

Oczywiście teraz przerysowuję sytuację, ale jest jedna rzecz: Czy my nie jesteśmy reprezentacją, która jest za silna na europejskich średniaków i dlatego wygrywamy trzecie eliminacje z rzędu, a jednak jesteśmy za słabi na prawdziwych tuzów? Są oczywiście mecze z Portugalią, które nam wychodzą, jesteśmy równorzędni, są też mecze z Włochami, ale już może Holandia jest dla nas zbyt silna. Czy jesteśmy wśród 5 najsilniejszych reprezentacji w Europie?

 

Roman Kołtoń: Oczywiście, że nie jesteśmy! Jak Leo Beenhaker poskładał drużynę z Pawłem Golańskim, który z nami komentuje, ograł Portugalię w stylu nieprawdopodobnym – „fightu”, stwarzania sytuacji i triumfu. Zbudowało to drużynę na całe eliminacje, pojechaliśmy na Euro pierwsi w tabeli-  przed Portugalią, Serbią, Belgią, Finlandią.

 

Oczywiście finały mu nie wyszły, ale doceńmy, że nie nastawiał się na taką sytuację: Stadion Śląski w Chorzowie, Portugalia, półfinalista mundialu, Cristiano Ronaldo i cała ta spółka. Plejada gwiazd, najlepsza w historii portugalskiego futbolu – poddajemy się bez walki. Nie ma takiego myślenia!

 

Zobacz także: Artur Wichniarek: Jestem na czarnej liście Jerzego Brzęczka. Słabe to!

 

Adam Nawałka grał trzy razy z mistrzami świata. W zupełnie innym momencie niż później Niemcy byli. Z mistrzami świata i późniejszymi  ćwierćfinalistami Euro 2016 i co się dzieje? Niemcy przyjeżdżają na stadion w Warszawie – Stadion Narodowy. Jest „obrona Częstochowy” ale agresywna, z pomysłem i szukaniem bramki, dwóch napastników na murawie ze świeżo udekorowanymi mistrzami świata, którzy dopiero parę miesięcy wcześniej ograli Brazylię 7:1.

 

Czyli Nawałka nie mówi tak: „O Niemcy przyjechali, ten Goetze, Podolski i wszyscy inni to ja się poddam” – nie! Wystawia Milika i Lewandowskiego. Jedziemy później do Frankfurtu i gramy otwarty futbol z mistrzami świata. Przegrywamy, ale widać że palimy się, że chcemy ich ograć piłkarsko. Kto gra w środku pola? Jodłowiec i Mączyński na dziesiątce. I co? Zamykamy się we Frankfurcie, bunkier robimy bo Niemcy nadciągają?

 

Mam już trochę dość takiej poetyki pod tytułem „Holandia jest groźna”. To wiemy, ale jeżeli my się poddajemy przed meczem i zamykamy w bunkrze, no to ja jako kibic reprezentacji się na to nie zgadzam

 

Zobacz także: CF: Eksperci ostro o Brzęczku! "Słysząc go opadła mi szczęka". "To są kompleksy trenera"

 

Tomasz Hajto: Jeszcze raz leciała ta bramka i jeszcze raz ją przeanalizowałem i powiem Wam na koniec, że w ostatnim fragmencie, jak już nawet pokrył spalonego, zawodnik lewonożny blokowałby to lewą nogą. Tak samo ja bym zrobił grając z prawej strony, więc to jest tylko potwierdzenie tego ze zmienność wymuszona pozycji określonych zawodników tez odbiera atuty swojej drużynie.

 

 

Cała dyskusja w załączonym materiale wideo.

PS, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie