Tomasz Gromadzki: Zawsze trzeba mieć kilka wariantów w walce
- Jestem zmotywowany. Jest to moja pierwsza walka wieczoru i jednocześnie o pas. Jeśli udałoby się wygrać, będę miał dwa pasy w dwóch różnych dyscyplinach: kick-boxingu i boksie - mówił po oficjalnej ceremonii ważenia przed Silesia Boxing Show Tomasz Gromadzki (10-4-1, 3 KO). "Zadyma" w walce wieczoru zmierzy się z Remigiuszem Wozem (12-4-1, 6 KO).
Gromadzki bez problemów osiągnął limit wagowy. 30-latek wszedł na wagę z dużym zapasem poniżej wymaganego limitu.
- Limit wagowy kategorii półciężkiej jest wyższym limitem, niż te, w których do tej pory walczyłem. Jutro będzie więcej sił w pojedynku. To dobrze, bo walka będzie dziesięciorundowa - tłumaczył.
Pięściarz z Katowic opowiedział o przygotowaniach do pojedynku z Wozem, z których jak twierdzi, jest bardzo zadowolony.
- Przygotowania przebiegły dobrze. Obyło się bez kontuzji. Jest to taki dystans, na którym muszę pomyśleć, gdzie zaoszczędzić siły - wyjaśniał.
ZOBACZ TAKŻE: Jackiewicz: Jestem nakręcony takimi wydarzeniami
Ponadto Gromadzki podkreślił, że na tyle, na ile było to możliwe, przygotowywał się pod kątem swojego sobotniego rywala.
Oczywiście na tyle na ile mogłem na tyle przygotowałem się na Woza. Zawsze trzeba mieć kilka wariantów. Każdy, kto mnie zna, ten wie, że jak mi nie wychodzi, to jest zadyma w ringu - zakończył.
Całość w poniższym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl