Szymon Kołecki: Gdybym miał walczyć z Narkunem lub Błachowiczem, to bym się nie uśmiechał
30 stycznia 2021 roku odbędzie się gala KSW 58, podczas której Szymon Kołecki (8-1, 8 KO) zmierzy się z Martinem Zawadą (29-15-1, 18 KO, 5 SUB) w pojedynku wagi półciężkiej. Obaj zawodnicy byli gośćmi programu "Koloseum" i obaj wypowiedzieli się na swój temat z dużym respektem.
Dla Szymona Kołeckiego będzie to trzecia walka na galach KSW. W dwóch poprzednich pokonał Mariusza Pudzianowskiego oraz Damiana Janikowskiego.
- Nie czuję ciśnienia, ani presji. Podchodzę do tego na spokojnie. Człowiek, który dobrze przepracował okres przygotowawczy, jest pewny swoich umiejętności. Oczywiście, każdy liczy się z możliwością przegranej, ale to nie może paraliżować, ani psuć humoru. Gdybym miał walczyć z Tomkiem Narkunem czy Jankiem Błachowiczem, to mniej bym się uśmiechał. Ale walczę z bardzo dobrym zawodnikiem, na którego będę dobrze przygotowany. Jeżeli uda mi się wyjść cało i zdrowo z tego pojedynku, to później będę się zastanawiał, co dalej - stwierdził Szymon Kołecki.
Martin Zawada, który posiada polskie i niemieckie obywatelstwo, na gali KSW debiutował w marcu 2018 roku. Przegrał z Łukaszem Jurkowskim.
ZOBACZ TAKŻE: KSW 58: Shamil Musaev kontra Uros Jurisic w rozpisce gali
- Swój debiut w KSW wspominam bardzo fajnie. Z "Jurasem" daliśmy dobrą walkę i do dzisiaj jestem w tej organizacji - jako gość i jako zawodnik. Najbliższa walka będzie dla mnie innym wyzwaniem, bo Szymon jest mistrzem olimpijskim. Wygrał dwie walki - z Mariuszem Pudzianowskim i Damianem Janikowskim. Dobrze się pokazał. Podchodzę do tego przeciwnika bardzo poważnie i będę w stu procentach przygotowany, próbując skończyć tę walkę na swoją korzyść - zapowiada Martin Zawada.
Cały fragment w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl