Prezes PZKosz: Konflikt w Śląsku Wrocław został zażegnany

Koszykówka
Prezes PZKosz: Konflikt w Śląsku Wrocław został zażegnany
fot. Cyfrasport
Maciej Zieliński kontra klub, którego jest legendą

Maciej Zieliński poinformował, że rezygnuje z walki o stanowisko prezesa klubu WKS Śląsk Wrocław. 15 marca były koszykarz ogłosił, że został wybrany do pełnienia tej funkcji przez walne zgromadzenie akcjonariuszy. Urzędujący prezes Michał Lizak oznajmił z kolei, że ze względów formalnych zgromadzenie nie było zdolne do podejmowania uchwał. Konflikt narastał, ale został zażegnany. Zieliński zrezygnował "dla dobra klubu". Potwierdził to prezes Polskiego Związku Koszykówki Radosław Piesiewicz.

Zieliński poinformował, że decyzję o rezygnacji z funkcji prezesa zarządu spółki Śląsk Wrocław Basketball podjął z uwagi na dobro klubu. Koszykarze Śląska zagrają w ćwierćfinale mistrzostw Polski i mają szansę na medal.

 

- Nie chcę, by przed decydującą fazą sezonu i możliwością wywalczenia kolejnego medalu, drużyna była skoncentrowana na problemach pozaboiskowych. Moja miłość do drużyny zawsze była wyżej niż ego i ambicje i tak zostanie ma zawsze - napisał koszykarz w oświadczeniu.

 

Zieliński zapowiada, że obejmie w Śląsku funkcję, która nie będzie kolidować z pracą radnego Wrocławia. Stanowisko prezesa takim nie jest, łączenie tych dwóch zajęć jest niezgodne z prawem. Jednocześni były reprezentant Polski chce mieć wpływ na zmiany, które maja nastąpić w klubie.

 

ZOBACZ TAKŻE: Polityka próbuje wpłynąć na drużynę Śląska Wrocław

 

W poprzedni poniedziałek Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Spółki, zwołane przez Fundację „Kosynierka”, Zieliński został wybrany nowym prezesem koszykarskiego Śląska. Nie uznał tego obecny zarząd klubu. Z kolei „Kosynierka” uważa wybór za legalny, dodaje też, że dotychczasowy zarząd Śląska, w tym prezes Michał Lizak, bezprawnie pełni funkcje od maja 2019 roku.

 

Konflikt od tego dnia narastał. Dwa dni po wyborze Zielińskiego zarząd oskarżył byłego reprezentanta Polski o... włamanie do siedziby klubu.

 

- Doszło do siłowego i bezprawnego wtargnięcia osób legitymujących się pełnomocnictwem Macieja Zielińskiego do hali "Kosynierka" przy Mieszczańskiej i mieszczących się tam biur Fundacji Wspierania Polskiego Sportu Waleczne Serce. Dopiero po blisko dwóch godzinach i interwencji policji opuścili pomieszczenia. Prezes Fundacji Ewa Narkiewicz zgłasza doniesienie do prokuratury o włamaniu do siedziby fundacji przeciwko wszystkim osobom uczestniczącym w tym zdarzeniu - podkreśla Śląsk.

 

ZOBACZ TAKŻE: Scottie Pippen chce sprzedać posiadłość. Na zachętę dodaje "bonusy"

 

Zieliński nie pozostał dłużny. Poinformował, że do sądu złożył oskarżenie o zniesławienie.

 

- Nie brałem udziału w żadnych czynnościach, o których wspomina prezes fundacji Ewa Narkiewicz. Na miejsce przybyłem spotkać się z Panią Prezes, która nie chciała rozmawiać i chowała się za pełnomocnikiem - napisał legendarny gracz Śląska.

 

Radny miał też zawiadomić o możliwym popełnieniu przestępstwa przez poprzedni zarząd spółki. Przepychanki trwały, jednak według prezesa PZKosz. konflikt jest już zakończony.

 

- Cały czas przyglądaliśmy się tej sprawie. Szkoda, że wszystko rozgrywa się w momencie, w którym koszykarze Śląska zaczęli odnosić sukcesy. Wiem, że pan Zieliński zrezygnował z funkcji, cieszę się, że sprawa została wyjaśniona. Taki zamęt nikomu nie pomaga. Jako PLK nie mamy wpływu na wewnętrzne sprawy klubu. Są akcjonariusze i to oni decydują o wyborze Rady Nadzorczej i Zarządu. A dla nas kluczowy jest wpis do KRS, a tam cały czas widnieje pan Michał Lizak - powiedział Radosław Piesiewicz.

 

WŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie