Rafał Kijańczuk przed FEN 33: Uważam, że szybkie skończenia za dużo nie dają

Sporty walki
Rafał Kijańczuk przed FEN 33: Uważam, że szybkie skończenia za dużo nie dają
fot. Polsat Sport
Rafał Kijańczuk.

Rafał Kijańczuk zmierzy się z Marcinem Filipczakiem podczas sobotniej gali FEN 33. "Kijana" na koncie ma już osiem nokautów i nie wyklucza szybszego zakończenia zbliżającego się pojedynku. Jak jednak przyznał, dużo cenniejsza dla zawodnika jest dłuższa walka. - Uważam, że szybkie skończenia za dużo nie dają - mówił.

Igor Marczak: Z tego co kojarzę, to twoja pierwsza walka w karierze, kiedy jesteś bardziej doświadczony, niż twój rywal.

 

Rafał Kijańczuk: To prawda, długo musiałem na nią czekać.

 

Jak wyglądały twoje przygotowania?

 

Standardowo WCA, dodatkowo byliśmy na obozie w Zakopanem. Przez 2,5 tygodnia nie było moich trenerów, bo pojechali z Jankiem Błachowiczem do Vegas, jeździłem też do Chełma do swojego rodzinnego klubu. Tam również trenowaliśmy bardzo dobrze.

 

Jak to jest sparować z Janem?

 

To trwa już niemal trzy lata, jeszcze jak nie był mistrzem. Teraz ma już tytuł, ale tak naprawdę w treningach dużo się nie zmieniło, dalej jest tym samym człowiekiem.

 

Jak wygląda zbijanie kilogramów dzień przed ważeniem?

 

Nie mam z tym żadnych problemów.

 

ZOBACZ TAKŻE: KSW 59: Bombardier po operacji. "Czuję się znacznie lepiej"

 

Nawet w związku z tym, że ostatnio walczyłeś na gołe pięści w kategorii ciężkiej?

 

Teraz mam bardzo mało kilogramów do zbicia. Może być tak, że wstanę rano i nie będę musiał nic ścinać, a to chyba świadczy o dobrym przygotowaniu.

 

Marcin Filipczak lubi szybko kończyć walki...

 

Mam tych walk więcej, szybciej kończonych. Uważam jednak, że za dużo one nie dają, lepiej powalczyć trochę więcej, to jest efektowne, widowiskowe. Jeśli chodzi o nabywanie doświadczenia, lepiej walczyć dłużej.

 

Czy w sobotę zobaczymy cię bardziej opanowanego, niż ostatnio?

 

Od dwóch-trzech walk staram się walczyć z chłodną głową. Jeżeli uda się skończyć szybciej, nie będę zwlekał, ale nie nastawiam się na to.

 

Ile razy będziesz chciał zawalczyć w 2021 roku? Zwycięstwo w sobotę potem jeszcze jedna dobra walka i może pojawi się szansa walki o pas?

 

Oczywiście jeszcze w tym roku można zasłużyć na miano walki o pas. Chcę walczyć jak najczęściej. Myślę, że bardzo dobrze będzie, jesli uda się stoczyć trzy-cztery walki. Nie chciałbym, żeby było ich mniej, niż trzy.

 

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

 

Igor Marczak, agb, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie