NHL: New York Rangers ponownie rozbili Philadelphia Flyers. Mika Zibanejad "królem polowania"

Zimowe
NHL: New York Rangers ponownie rozbili Philadelphia Flyers. Mika Zibanejad "królem polowania"
fot. PAP/EPA
Mika Zibanejad - koszmar obrońców i bramkarzy Philadelphia Flyers

Hokeiści New York Rangers pokonali przed ośmioma dniami ekipę Philadelphia Flyers 9:0, a trzy gole i trzy asysty zanotował wtedy Mika Zibanejad. W czwartek Szwed powtórzył ten wyczyn, a tym razem Rangers wygrali z "Lotnikami" 8:3. Nikt wcześniej w NHL nie zagrał tak efektownie i efektywnie w dwóch z rzędu meczach przeciwko temu samemu rywalowi. - To zawsze miłe uczucie, kiedy ma się udział w zwycięstwie. Cieszy mnie to tym bardziej, że początek sezonu mieliśmy kiepski - powiedział Zibanejad.

Rangers strzelecki festiwal rozpoczęli w dziewiątej minucie, kiedy trafił Ryan Strome. Następnie podwyższył Rosjanin Paweł Buchniewicz, a w czternastej minucie z pierwszego gola cieszył się Zibanejad.

 

Piorunujący w wykonaniu Szweda był początek drugiej tercji. Po zaledwie jej 126 sekundach było 5:0, a on miał już skompletowanego hat-tricka.

 

 

Na 6:0 podwyższył K'Andre Miller, później dwie bramki dla Flyers zdobyli Claude Giroux i Kevin Hayes. W trzeciej tercji z drugiego gola cieszył się Buchniewicz. Krążek lądował w bramce jeszcze dwa razy po uderzeniach Seana Couturiego z "Lotników" i Filipa Chytila, który ustalił wynik na 8:3.

 

 

Zibanejad jest pierwszym graczem w NHL, który zdobył sześć punktów w dwóch z rzędu meczach z tym samym rywalem. Co więcej, został dopiero trzecim w historii ligi hokeistą, który w dokonał takiej sztuki w jednym sezonie. Dwaj inni grali w NHL bardzo dawno temu. Joe Malone popisał się takim wyczynem w 1920 roku, a Doug Bentley 23 lata później. 

 

ZOBACZ TAKŻE: Dożywotnia dyskwalifikacja sędziego. Kamery były bezlitosne

 

Minionej nocy świetnie spotkanie rozegrał także Rocco Grimaldi. Napastnik Nashville Predators zdobył cztery bramki, a jego zespół rozbił we własnej hali Detroit Red Wings 7:1.

 

- Byłem więcej niż w szoku. Kiedy przez długi czas nie zdobywasz bramki, to niemal zapominasz jakie to uczucie. Po trzeciej zjechałem z kolegami do narożnika i po prostu się śmialiśmy. Przez 15 meczów nie strzeliłem gola, a teraz po niecałych dziesięciu minutach spotkania miałem na koncie trzy. Nie wiedziałem co się dzieje. Aż mi się nogi trzęsły - przyznał bohater wieczoru.

 

 

Grimaldi trzy bramki zdobył w odstępie dwóch minut i 34 sekund. W tym czasie bramkarza pokonał jeszcze Fin Eeli Tolvanen i Predators prowadzili 4:0.

 

Następnie, jak się okazało honorowego gola strzelił dla Red Wings Bobby Ryan. W drugiej tercji prowadzenie podwyższył Fin Mikael Granlund, a w trzeciej trafili Mathieu Olivier i na zakończenie Grimaldi.

 

WYNIKI, TERMINARZ I TABELA LIGI NHL

PAP, WŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie