NBA: Rekord Bojana Bogdanovica. Kibice wrócili na trybuny hali w Chicago

Koszykówka
NBA: Rekord Bojana Bogdanovica. Kibice wrócili na trybuny hali w Chicago
fot. PAP/EPA
W żadnym z poprzednich meczów w NBA Bojan Bogdanovic nie był tak skuteczny

Bojan Bogdanovic poprowadził Utah Jazz do zwycięstwa nad Denver Nuggets 127:120 w lidze NBA. Chorwacki koszykarz zdobył 48 punktów i był zdecydowanym liderem zespołu. To rekordowy występ 32-letniego Bogdanovica w lidze NBA. Jeszcze nigdy nie zdobył tylu punktów w jednym meczu, ponadto dołożył osiem zbiórek i dwie asysty. Po raz pierwszy w tym sezonie kibice zasiedli w hali w Chicago, a Bulls pokonali Boston Celtics 121:99.

Bogdanovic był bardzo skuteczny w rzutach wolnych. Miał osiem prób i wykorzystał wszystkie.

 

- Gram lepiej, z większą precyzją rzucam. Forma przyszła w odpowiednim momencie, tuż przed fazą play-off - skomentował Chorwat, który w zeszłym sezonie zmagał się z urazem nadgarstka.

 

Chwalił go także trener Quin Snyder.

 

 - Świetnie dzisiaj czytał grę, a punkty zdobywał w każdy możliwy sposób - ocenił.

 

 

Po raz ostatni w ekipie z Salt Lake City tak dużo punktów w jednym meczu zdobył Karl Malone - 7 kwietnia 1998 roku.

 

To czwarte z rzędu zwycięstwo Utah Jazz, a 48. w sezonie. To daje im pierwsze miejsce w Konferencji Zachodniej. To imponująca statystyka, tym bardziej, że nadal kontuzjowany jest jeden z gwiazdorów zespołu Donovan Mitchell.

 

W ekipie z Denver najskuteczniejszy był Michael Porter Jr - 31 punktów, sześć zbiórek i jedna asysta.

 

ZOBACZ TAKŻE: Kłopoty broniących tytułu Los Angeles Lakers

 

Piątkowy wieczór na długo zapamięta Luka Doncic i to wcale nie dlatego, że jego Dallas Mavericks pokonało Cleveland Cavaliers 110:90. Słoweński koszykarz przekroczył granicę 5000 zdobytych w NBA punktów i został tym samym czwartym najmłodszym zawodnikiem, któremu to się udało.

 

Doncic ma 22 lata i 67 dni. Młodsi z takim wynikiem byli od niego jedynie LeBron James, Kevin Durant i Carmelo Anthony.

 

 

Po raz pierwszy w tym sezonie na trybunach hali w Chicago zasiedli kibice. I obejrzeli od razu zwycięstwo swojej drużyny nad Boston Celtics 121:99. Jak się okazało, decydujące było zablokowanie Jaysona Tatuma, który nie poradził sobie z defensywą gospodarzy. Jeden z liderów "Celtów" nie trafił ani jednego z siedmiu rzutów z dystansu. Nie pomógł nawet Kemby Walker, który zdobył 33 punkty. Drużyna z Bostonu doznała 32. porażki w sezonie i zajmuje dopiero siódme miejsce w Konferencji Wschodniej.

 

W zespole z Chicago kluczowymi graczami okazali się Zach LaVine i Coby White. Obaj zdobyli po 25 punktów. Drugi w sezonie triple-double zaliczył Nikola Vucevic - 18 punktów, 10 asyst i 14 zbiórek.

 

 

- Zagraliśmy naprawdę dobry mecz. Mam nadzieję, że każde kolejne spotkanie będzie wyglądało w naszym wykonaniu podobnie i wpadniemy w dobry rytm. Mieliśmy nadzieję, że ten sezon będzie dla nas łatwiejszy, ale jesteśmy w trudnej sytuacji, do której sami doprowadziliśmy - ocenił LaVine.

 

Nawiązał on w ten sposób do tego, że "Byki" nadal nie są pewne gry w kolejnej fazie sezonu. Zajmują dopiero 11. miejsce w Konferencji Wschodniej.

PAP, WŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie