Didier Deschamps wyjaśnił, dlaczego powołał Benzemę. "Zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności"

Gikiewicz: Nie ułatwię zadania Lewandowskiemu

Ostatni raz w ekipie Trójkolorowych Benzema wystąpił w październiku 2015 roku. Od tamtej pory szkoleniowiec nie korzystał z usług gwiazdora Realu Madryt. Wpływ na to miało uwikłanie piłkarza w aferę związaną z szantażowaniem Mathieu Valbueny. Sprawa dotyczyła wejścia w posiadanie przez kilka osób sekstaśmy, którą piłkarz nagrał ze swoją partnerką.

Osoby związane ze śledztwem zdradziły, że Benzema przyznał się do próby załagodzenia sporu pomiędzy kolegą z kadry a znajomym z dzieciństwa, będącym w posiadaniu nagrania. Zdaniem śledczych piłkarz Realu próbował wymusić pieniądze, strasząc upublicznieniem nagrania.

- Dlaczego teraz powołałem Benzemę? Nie możemy cofnąć czasu. Najważniejsze są dziś i jutro. Spotkaliśmy się, długo rozmawialiśmy, później musiałem wszystko przemyśleć. Nie zdradzę, o czym rozmawialiśmy, ale obaj potrzebowaliśmy tego spotkania - stwierdził Deschamps.

ZOBACZ TAKŻE: Decyzje Bayernu Monachium skłonią Roberta Lewandowskiego do odejścia? Polakowi nie podoba się polityka klubu

Selekcjoner zdradził, że niejednokrotnie miał do czynienia z trudnymi sytuacjami, ale nigdy nie kierował się osobistymi urazami. - Reprezentacja Francji nie należy do mnie. Zdaję sobie jednak sprawę z odpowiedzialności, która na mnie spoczywa - powiedział. 

Powrót Benzemy do kadry wzbudził również ciekawość, czy wpłynie to na pozycję dotychczasowego lidera ofensywy Oliviera Giroud. 

- Czy powrót Benzemy zagraża pozycji Oliviera Giroud? Niekoniecznie. Obaj funkcjonowali razem w reprezentacji przez trzy lata. Zawsze jest jakaś rywalizacja - podsumował Deschamps.

Les 2️⃣6️⃣ Bleus qui partiront sur les routes de l’Europe ! 🇫🇷 #FiersdetreBleus pic.twitter.com/HfochGPPen

— Equipe de France ⭐⭐ (@equipedefrance) May 18, 2021

W fazie grupowej Euro 2020 Francja zmierzy się kolejno z Niemcami, Węgrami i Portugalią.