Mateusz Klich: Chciałbym być ważną częścią tej drużyny

Piłka nożna
Mateusz Klich: Chciałbym być ważną częścią tej drużyny
fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Piłkarz reprezentacji Polski Mateusz Klich nie ukrywa, że nie może doczekać się pierwszych meczów. – Chciałbym być ważną częścią tej drużyny i dla trenera Paulo Sousy, ale wiem, że muszę obronić się na boisku – powiedział.

Klich pojawił się na konferencji prasowej w Opalenicy, gdzie od tygodnia kadrowicze przygotowują się do mistrzostw Europy. Z powodu koronawirusa pomocnik Leeds nie mógł wystąpić w marcowych pojedynkach pod wodzą selekcjonera Sousy.

 

Zobacz także: Kadrowiczów czekają szkolenia z sędzią i sesja dla UEFA

 

– Nie mogę doczekać się tych pierwszych meczów. Nie zagrałem z wiadomych względów w eliminacjach do mistrzostw świata, dlatego nie mogę doczekać się tych najbliższych spotkań. Chciałbym być ważną częścią tej drużyny i dla trenera Paulo Sousy, ale wiem, że muszę obronić się na boisku – powiedział.

 

Klich nie ukrywa, że dopiero podczas tego zgrupowania ma okazję lepiej poznać portugalskiego szkoleniowca i jego filozofię gry.

 

– Przed marcowymi meczami mieliśmy mało czasu, przed pierwszym meczem był bodaj jeden czy dwa treningi. I nic nie dało się zrobić. Ciężko było porządnie przygotować się do tych spotkań. Teraz przed mistrzostwami jest zupełnie inaczej, mamy zdecydowanie więcej czasu, do tego dwa spotkania sparingowe. Widać, że te założenia, które trener Sousa chce nam przekazać, są już powoli wdrażane. Im więcej wspólnych treningów, tym lepiej dla całej drużyny – podkreślił.

 

30-letni pomocnik przyznał także, że jest niezwykle zbudowany postawą kolegów z kadry podczas zgrupowania i ich ogromnym zaangażowaniem.

 

– Mieliśmy wczoraj fajną gierkę wewnętrzną, każdy był mocno zaangażowany, dał z siebie maksa. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak wszyscy podchodzą do pracy i jest aż miło popatrzeć na treningu. Nie ma żadnego gadania, każdy jest skoncentrowany i robi to, co trener oczekuje. Ten pierwszy tydzień zgrupowania był dość mocny, ale to był jedyny okres, w którym mogliśmy ciężko popracować. Myślę, że teraz bardziej będziemy skupiać się na taktyce i grze formacjami, a także na stałych fragmentach gry – tłumaczył.

 

Decyzją sztabu szkoleniowego rodziny kadrowiczów będą mogły zostać dłużej, do środy. Wstępnie miały zostać do niedzieli.

 

– Po marcowym zgrupowaniu kadry wróciłem sam do Anglii, a moje dziewczyny zostały w Polsce i nie widziałem ich bardzo długo. Cieszę się, że mam teraz nieco więcej czasu, by spędzić go z rodziną, gdyż zaprosiłem też rodziców – mówił Klich.

 

Pochodzący z Tarnowa piłkarz ma za sobą bardzo dobry okres w karierze. Przed rokiem z Leeds awansował do Premier League, a w tym sezonie zaliczył 35 spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej. Strzelił cztery gole i dołożył pięć asyst. Jego kariera długo jednak nie układała się tak, jak sobie wymarzył, zaczął od niemieckiego VfL Wolfsburg, w którym w ogóle nie zagrał.

 

– Jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem i dużo sobie udowodniłem w ostatnich latach. Ten mój wyjazd za granicę zaczął się fatalnie - w Bundeslidze nie dostałem szansy, nie byłem jeszcze gotowy i nie zagrałem żadnego meczu. Chciałem jednak za wszelką cenę zostać za granicą i tak skakałem z klubu do klubu. W końcu znalazłem świetne miejsce i super trenera (Argentyńczyka Marcelo Bielsę - PAP), który dużo mi pomógł. Jestem w najlepszej lidze świata, gdzie nie jest wcale łatwo trafić i nie jest łatwo grać. Dużo piłkarzy, którzy grali wcześniej w Niemczech czy Hiszpanii, nie radzili sobie. Niedługo skończę 31 lat i ta moja kariera zamyka się taką fajną klamrą – ocenił.

 

Jak poinformował rzecznik prasowy i menedżer reprezentacji Jakub Kwiatkowski, trójka zawodników wciąż trenuje indywidualnie - Paweł Dawidowicz, Maciej Rybus i Arkadiusz Milik. Z kolei Piotr Zieliński w sobotę został ojcem i przebywa z żoną.

 

– Myślę, że cała trójka od przyszłego tygodnia będzie trenować już z zespołem, natomiast przeciwko Rosji nie zagrają. Podobnie jak Piotrek Zieliński. Do protokołu można wpisać tylko trzech bramkarzy, więc zabraknie też Radka Majeckiego. Trener Sousa przeciwko Rosji będzie miał do dyspozycji 22 zawodników – wyjaśnił.

 

Zgrupowanie w Wielkopolsce potrwa do 8 czerwca. W jego trakcie piłkarze zagrają dwa towarzyskie spotkania - we wtorek z Rosją we Wrocławiu i tydzień później z Islandią w Poznaniu.

 

9 czerwca biało-czerwoni przeniosą się do Sopotu i tam pozostaną w trakcie turnieju.

 

Występ w fazie grupowej mistrzostw Europy zainaugurują 14 czerwca ze Słowacją w Sankt Petersburgu. Pięć dni później w Sewilli ich rywalem będzie Hiszpania, a 23 czerwca ponownie w Rosji zmierzą się ze Szwecją.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie