Dustin Poirier: McGregor to chuligan i łobuz. Chciał wsadzić mnie do trumny

Sporty walki

Dustin Poirier (28-6, 14 KO, 7 SUB) pokonał Conora McGregora (22-6, 19 KO, 1 SUB) na gali UFC 264. Irlandczyk nie mógł kontynuować walki ze względu na fatalną kontuzję, ale to i tak nie przeszkodziło jego rywalowi w radości ze zwycięstwa.

Dustin Poirier stoi w środku oktagonu UFC, trzymając mikrofon i odpowiadając na pytania Joe Rogana. Za nimi widać tłum widzów i pracowników organizacji.
fot. Polsat Sport
Dustin Poirier

Poirier zaznaczył, że McGregor doznał kontuzji po serii jego ciosów, aczkolwiek powtórki telewizyjnie wyraźnie pokazały, że irlandzki fighter niefortunnie postawił stopę.

 

- Jego kontuzja wyniknęła z moich mocnych ciosów. Przed walką zachowywał się bardzo nieodpowiednie. Jestem w stanie zrozumieć "trash talk", ale mówienie, że mnie zabije i wsadzi do trumny nie powinno mieć miejsca. Ja w zamian życzę mu, żeby wrócił w zdrowiu do swojej pięknej rodziny - powiedział Poirier.

 

Zobacz także: Conor McGregor do Dustina Poiriera: To jeszcze nie koniec!

 

Amerykanin miał pretensje do McGregora o niesportowe zachowanie podczas walki.

 

- Walka potoczyła się po mojej myśli. Zadał kilka ciosów, ale nie zrobiły na mnie dużego wrażenia. Obalenie go nie było czymś trudnym. Potem próbował zdjąć mi rękawice, czego też nie powinno się robić. Dla mnie jest śmieciem. Pokonałem go i to jest najważniejsze - skwitował.

Wywiad z Dustinem Poirierem po walce:

 

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

KN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie