Piotr Tworek: Terminarz nie był dla nas łatwy

Piłka nożna
Piotr Tworek: Terminarz nie był dla nas łatwy
fot. Cyfrasport
Piotr Tworek - trener Warty Poznań

Pięć punktów w pięciu spotkaniach to bilans otwarcia sezonu piłkarzy Warty Poznań, który nie satysfakcjonuje trenera Piotra Tworka. - Na pewno można było więcej ugrać, ale też terminarz nie był dla nas łatwy - przyznał szkoleniowiec przed meczem z Jagiellonią.

Warta i zespół z Białegostoku dobrze zaczęli sezon - "zieloni" zdobyli pięć punktów w trzech spotkaniach, ekipa z Podlasia o dwa więcej. Potem obie drużyny zgodnie przegrały kolejne dwa pojedynki.

 

ZOBACZ TAKŻE: Yuri Ribeiro piłkarzem Legii Warszawa

 

- To będzie to dla obu ekip okazja na przełamanie i na pewno każdy będzie starał się wygrać - mówił opiekun poznańskiej drużyny na konferencji prasowej.

 

- Mamy jeden punkt więcej niż analogicznie rok temu, a więc sytuacja jest porównywalna. Sezon jednak jest trudniejszy, bowiem spada nie jeden zespół, a trzy. Jest też więcej grania. Ten terminarz nie był łatwy dla nas - mamy za sobą Śląsk Wrocław, Pogoń Szczecin, Legię Warszawa oraz dwóch beniaminków - Górnika Łęczna i Radomiaka. Po tych meczach wiemy, że tych punktów można było ugrać więcej, szczególnie w Radomiu, bo to był mecz "nie do przegrania". Z drugiej strony nie liczyłem w tych spotkaniach na komplet, czy na 12 punktów - dodał Tworek.

 

W poprzednim sezonie warciarze przegrali w Białymstoku 3:4, u siebie wygrali 2:0. Zdaniem trenera poznaniaków, Jagiellonia ma w swoich szeregach kilku zawodników, którzy decydują o obliczu zespołu: to m.in. Jesus Imaz i Taras Romańczuk.

 

- Imaz to główny reżyser gry, bardzo dobry piłkarz, który jednym podaniem, jednym strzałem może przechylić szalę na korzyść swojego zespołu. Innym ważnym zawodnikiem jest Romańczuk, przez którego przechodzi większość podań, to taki łącznik między grą defensywną i ofensywną. No i mają też w swoich szeregach "ministra obrony narodowej", bo tak określany jest Michał Pazdan. Nie grał w ostatnim meczu ze względu na naciągnięcie mięśnia przywodziciela, natomiast nie wiemy, czy przeciwko nam zagra. Jagiellonia stwarza zagrożenie po stałych fragmentach gry, ale ma też wahania formy i my postaramy się to wykorzystać - ocenił rywala.

 

Tworek nie ukrywa, że martwi go gra w defensywie, trzy ostatnie bramki zespół stracił w bardzo podobny sposób - po dośrodkowaniach w pole karne i błędach w kryciu.

 

- Musimy wrócić do naszego rytmu grania w obronie, do tego, do czego nas przyzwyczaił zespół rok temu - do solidności, zadziorności i komunikacji między sobą w każdej fazie meczu. Musimy jednak pamiętać, że jesteśmy innym zespołem, jest sporo zawodników, którzy dopiero wchodzą do tej drużyny. I musi upłynąć trochę czasu zanim ci nowi piłkarze wejdą w ten rytm, jaki prezentowaliśmy wiosną. Niemniej uważam, że w poprzednim sezonie takie bramki traciliśmy znacznie rzadziej - stwierdził.

 

Dwa ostatnie spotkania Warta zakończyła na "zero z przodu", co też jest powodem do niepokoju. Szkoleniowiec niecierpliwie czeka na wzmocnienia.

 

- Myślę, że to już jest kwestia godzin. Liczę, że te rozmowy, które Robert Graf (dyrektor sportowy Warty) finalizuje, dojdą do skutku i ten zespół dostanie kolejny bodziec w postaci nowego piłkarza, który da nam dodatkowo 20-30 procent w ofensywie - podsumował Tworek. Jak dodał, nie ma żadnych kłopotów kadrowych przed pojedynkiem z białostoczanami.

AA, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Izrael - Islandia. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie