ME koszykarzy 3x3: "W końcu awansować do półfinału"

Koszykówka
ME koszykarzy 3x3: "W końcu awansować do półfinału"
fot. PAP/EPA
Michael Hicks i spółka w piątek rozpocznie rywalizację w ME koszykarzy 3x3. Celem reprezentacji Polski jest miejsce w czołowej czwórce.

W piątek rozpoczynają się w Paryżu mistrzostwa Europy koszykarzy 3x3. Celem reprezentacji Polski jest miejsce w czołowej czwórce. - Dwukrotnie kończyliśmy na piątym miejscu, więc teraz cel jest jasny: awans do półfinału - powiedział trener kadry Piotr Renkiel.

Rywalami Polski w grupie B będą Słowenia i Estonia.

 

W paryskim turnieju uczestniczy 12 drużyn podzielonych na cztery grupy; po dwie najlepsze z każdej wywalczą awans do ćwierćfinałów. W przypadku awansu do najlepszej ósemki Polacy zmierzą się z zespołem z gr. D (Holandia, Rosja, Izrael).

 

Na razie nie wiadomo, w jakim składzie biało-czerwoni zagrają w Paryżu. Zgłoszonych do FIBA zostało sześciu zawodników, w tym czterech olimpijczyków: Michael Hicks, Paweł Pawłowski, Szymon Rduch i Przemysław Zamojski oraz rezerwowi: Łukasz Diduszko i Marcin Zarzeczny. Trener reprezentacji do ostatniej chwili będzie zastanawiał się nad wyborem czwórki, która rywalizować będzie nad Sekwaną.

 

- Ostateczny skład podam w czwartek na spotkaniu technicznym w Paryżu, przed samym turniejem. Czasu na przygotowania było tym razem bardzo mało - pięć, sześć dni. Cały czas szukamy optymalnego składu - powiedział trener.

 

Koszykarze przebywają od 3 września na zgrupowaniu w Giżycku.

 

- Skupialiśmy się przede wszystkim na poprawieniu błędów, które popełnialiśmy w ostatnich turniejach. Krótkie zgrupowania wymusiło specyficzne przygotowania. Poza tym nie mogliśmy zorganizować żadnych sparingów z zagranicznymi rywalami, więc pozostały tylko gry wewnętrzne - podkreślił.

 

Szkoleniowcowi trudno oceniać też siłę grupowych rywali.

 

- Słowenia grała ostatnio w turnieju World Tour w Debreczynie, gdzie odpadła w ćwierćfinale. Dwóch zawodników znamy z turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Grazu, ale nadal nie wiemy, kto ostatecznie pojedzie do Paryża. Wydaje się, że ten mecz będzie trudniejszy niż pojedynek z Estonią. Na pewno obydwaj rywale są w naszym zasięgu - dodał.

 

Biało-czerwoni awans do ME wywalczyli w czerwcu w Tel Awiwie. Dwa ostatnie mistrzostwa Starego Kontynentu Polacy kończyli na piątym miejscu, przegrywając pojedynki ćwierćfinałowe - w 2019 r. w Debreczynie z Hiszpanią (20:21), a w 2018 w Bukareszcie ze Słowenią (18:21).

 

- Chcielibyśmy w końcu awansować do pierwszej czwórki mistrzostw - to nasz cel minimum. Oczywiście myślimy też o walce o medale. Tokio (Polska zajęła siódmą lokatę - PAP) to już zamknięty temat i solidna porcja doświadczeń. Wyciągnęliśmy wnioski, nie chcemy powtarzać błędów, patrzymy tylko w przyszłość - dodał Renkiel.

 

Mecze grupowe Polski w ME w Paryżu - 10 września: Polska - Słowenia (godz. 20.40), Polska - Estonia (godz. 22.30).

KO, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie