Szokujące sceny na Słowacji. Zamieszki podczas ligowego szlagieru (WIDEO)
W niedzielę miało dojść do spotkania na szczycie słowackiej Fortuna ligi. Spartak Trnava miał zmierzyć się ze Slovanem Bratysława. Mecz został przerwany z uwagi na zamieszki, do jakich doszło na stadionie. Na płytę wtargnęli pseudokibice. Doszło do bijatyk.
Starcie Spartaka ze Slovanem zapowiadano jako hit 11. kolejki Fortuna ligi. Na trybunach zjawił się komplet widzów. Niestety, mecz został anulowany ze względu na zamieszki, do jakich doszło na murawie. Starli się tam kibole obu zespołów. Pojawiły się pogłoski, że zajściach uczestniczyli też pseudokibice z Polski.
ZOBACZ TAKŻE: Lech zadrwił z Legii po meczu. "My też wiedzieliśmy"
Według relacji słowackich mediów chuligani wspierający Spartaka wtargnęli na dach nad trybuną gości. Stamtąd zaczęli rzucać w stronę przyjezdnych m.in. petardy i kamienie. To stanowiło punkt zapalny i wywołało wielkie zamieszanie.
Służby długo nie były w stanie opanować sytuacji. Na razie nie wiadomo, jakie będą konsekwencje zajścia. Wiele wskazuje na to, że najmocniej ucierpi Spartak. Gospodarzom zarzuca się niewłaściwe zabezpieczenie meczu o podwyższonym ryzyku.
Przejdź na Polsatsport.pl