Jan Błachowicz przed galą UFC 267: Idealny scenariusz? Lewy prosty, prawy sierp i idziemy na imprezkę

Sporty walki
Jan Błachowicz przed galą UFC 267: Idealny scenariusz? Lewy prosty, prawy sierp i idziemy na imprezkę
fot. Polsat Sport
Jan Błachowicz i Glover Teixeira

- Czuję się bardzo dobrze, już nie mogę się doczekać. To oczekiwanie jest najgorsze. Atmosfera się zagęszcza, szukam jakichś rozrywek i trochę się nudzę (śmiech). Ogólnie jest dobrze - powiedział Jan Błachowicz tuż przed walką z Gloverem Teixeirą na gali UFC 267. Polak broni pasa mistrzowskiego w wadze półciężkiej.

Dominik Durniat: Jak się czujesz przed walką?

 

Jan Błachowicz: Czuję się bardzo dobrze, już nie mogę się doczekać. To oczekiwanie jest najgorsze. Atmosfera się zagęszcza, szukam jakichś rozrywek i trochę się nudzę (śmiech). Ogólnie jest dobrze.

 

Jesteśmy po konferencji, po ważeniu. Pierwszy raz od dawna byłeś na media treningu.

 

Dobrze, że to wszystko wraca do normy i ludzie zaczynają się pojawiać. To też jest sens tego, co robimy - nie w samotności. Medialny tydzień był bardzo dobrze poukładany, nie byliśmy zmęczeni i fajnie spędziliśmy tydzień.

 

Zobacz także: UFC 267: Jan Błachowicz wręczył prezent rywalowi (WIDEO)

 

Skąd pomysł, aby podarować prezent Gloverowi, i akurat taki?

 

Wiedziałem, że będzie miał urodziny i jak skupiam się na swoim rywalu, to staram się dowiedzieć o nim wszystkiego (śmiech). Dowiedziałem się, że lubi piwo, podobnie jak ja, i dlatego je dostał.

 

Nie przeszkadza ci to, że ta atmosfera między wami jest taka przyjazna? Bardziej wyglądacie jakbyście razem szli na imprezę zamiast do oktagonu.

 

Bo idziemy na imprezę - za parę godzin (śmiech). To, że my się lubimy, szanujemy, to nie ma znaczenia, bo mam zamiar go znokautować w drugiej lub trzeciej rundzie, podobnie jak on mnie. W klatce zapominamy o przyjaźni, robimy swoją robotę. Dajemy z siebie wszystko.

 

Jest z tobą spora grupa znajomych, ale pierwszy raz twój syn. Z perspektywy czasu uważasz, że to była dobra decyzja, aby zabrać małego Jasia ze sobą?

 

To bardzo dobra decyzja i nie wyobrażam sobie, żebym go zostawił w Polsce i zastanawiał się czy jest wszystko w porządku. Mam go przy sobie, zawsze mogę go przytulić. Gdybym miał go cały czas przy sobie, kiedy np. rozrabia, to byłaby lipa (śmiech), ale mamy osobne pokoje, więc jest w porządku.

 

Na co trzeba będzie najbardziej uważać w walce z Gloverem?

 

Trzeba będzie uważać na determinację Glovera, bo będzie ona największa, jaką dotychczas miał. Zrobi wszystko, aby zdobyć pas. Będzie groźny do ostatniej sekundy walki. Umiejętności mamy obaj, więc to kwestia kto lepiej wejdzie w walkę.

 

Wracają kibice na trybuny. Będzie też spora grupa kibiców z Polski. Cieszysz się, że będzie tak to wyglądało?

 

Bardzo cieszę się, że przyjechało tylu Polaków, aby mnie wspierać. To jest dodatkowa energia. Miło mi, że jest ich tylu na miejscu i przed telewizorami.

 

Idealny scenariusz na walkę?

 

Lewy prosty, prawy sierp, dziękuję i idziemy na imprezkę (śmiech).

 

 

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

 

Transmisja gali w sobotę od 17:00 w Polsacie Sport i na Polsat Box Go. Od 16:30 do 18:00 studio na Polsatsport.pl.

Dominik Durniat, KN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie