NBA: Suns nie do zatrzymania, rekordowa wygrana Grizllies

Koszykówka
NBA: Suns nie do zatrzymania, rekordowa wygrana Grizllies
fot. PAP/EPA

Koszykarze Phoenix Suns pokonując Detroit Pistons 114:103 odnieśli 18. z rzędu zwycięstwo w NBA i ustanowili klubowy rekord pod tym względem. Natomiast Memphis Grizzlies odnieśli zwycięstwo największą różnicą punktów w historii ligi - od Oklahoma City Thunder byli lepsi o 73 (152:79).

Do tej pory "Słońca" najlepszą serię odnotowały w sezonie 2006/07, kiedy wygrały 17 kolejnych spotkań.

 

W konfrontacji z najsłabszą dotychczas drużyną rozgrywek, której bilans to cztery zwycięstwa w 22 występach, w szeregach zespołu z Arizony zabrakło zmagającego się z naciągniętym ścięgnem lidera Devina Bookera. Do tego trener Monty Williams pewne prowadzenie przez większość meczu wykorzystał do oszczędzania czołowych i najbardziej eksploatowanych zawodników.

 

ZOBACZ TAKŻE: Euroliga: VBW Arka Gdynia słabsza od Uni Spar

 

- Fajnie, że taki rekord stał się naszym udziałem, ale on jest na drugim planie, bo ten etap sezonu wykorzystujemy, by ciągle poprawiać naszą grę - przyznał szkoleniowiec "Słońc".

 

W jego ekipie najskuteczniejsi z dorobkiem 19 punktów byli rezerwowi Cam Johnson i Cameron Payne, a wszyscy wchodzący z ławki uzyskali łącznie 48.

 

- W tej lidze nigdy nie wygrywało się i nie wygrywa łatwo. Miło, że kontynuujemy świetną passę, a historycznym osiągnięciem daliśmy naszym kibicom trochę dodatkowej radości - podsumował Williams.

 

Suns mają obecnie najlepszy bilans w lidze; 19-3. Jedno zwycięstwo mniej, przy także trzech porażkach, mają w dorobku Golden State Warriors.

 

Wśród gości, którzy doznali ósmej kolejnej porażki, najskuteczniejszy był Jerami Grant - 34 pkt.

 

O rekord, a nawet dwa postarali się również koszykarze Memphis Gizzlies.

 

Wygrana z Oklahoma City Thunder 152:79, czyli 73 punktami, to największa różnica w historii NBA. Poprzedni rekord należał do Cleveland Cavaliers, którzy 17 grudnia 1991 roku pokonali Miami Heat różnicą 68 punktów - 148:80.

 

Z kolei gdy John Konchar trzy minuty przed końcową syreną wsadem poprawił wynik na 145:67, Grizzlies już wtedy mogli cieszyć się ze zdobycia największej liczby punktów w historii klubu. W tym momencie także osiągnęli najwyższą przewagę w tym spotkaniu - 78 punktów.

 

- Nie podjęliśmy walki, nie zrobiliśmy nic, by uniknąć tak wysokiej porażki. Jednak to nie jest prawdziwe oblicze tego zespołu. Mam nadzieję, że szybko udowodnimy, iż to był tylko wypadek przy pracy - przyznał trener Thunder Mark Daigneault.

 

Luguentz Dort z 15 pkt był najlepszym strzelcem w jego drużynie, a wśród gospodarzy prym wiedli Jaren Jackson jr - 27 pkt i rezerwowy De'Anthony Melton - 19. Zawodnicy Grizzlies, którzy rozpoczęli mecz na ławce rezerwowych uzyskali w sumie 93 punkty.

 

- Przejść do historii i to przed własną publicznością - super uczucie. Wszyscy byliśmy dziś jak nakręceni, nie odpuszczaliśmy mimo że przewaga rosła, rosła i rosła - skomentował Melton.

 

Grizzlies z bilansem 12-10 zajmują piąte miejsce w Konferencji Zachodniej, a Thunder (6-16) wyprzedzają w niej tylko ekipy New Orleans Pelicans (6-18) i Houston Rockets (5-16).

PS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie