Były siatkarz Jastrzębskiego Węgla: Mam dość Polski. To był najgorszy rok w mojej karierze

Siatkówka
Były siatkarz Jastrzębskiego Węgla: Mam dość Polski. To był najgorszy rok w mojej karierze
fot. Cyfrasport
Mohamed Al Hachdadi wywalczył z Jastrzębskim Węglem mistrzostwo Polski.

– Mam dość Polski. To był najgorszy rok w mojej karierze pod względem tego, co działo się w drużynie – powiedział Mohamed Al Hachdadi w wywiadzie dla rosyjskiego portalu sport.business-gazeta.ru. Były zawodnik Jastrzębskiego Węgla bez ogródek wypowiedział się na temat atmosfery panującej w zespole.

Marokański atakujący Mohammed Al Hachdadi spędził w PlusLidze sezon 2020–21. Wydawało się, że może miło wspominać ten okres. Z Jastrzębskim Węglem wywalczył mistrzostwo Polski. Za swe występy zbierał zwykle pochlebne recenzje, choć w meczach finałowych zaprezentował się słabiej.

 

Zobacz także: Sada po raz czwarty! Lube przegrało w trzech setach

 

Jak się jednak okazuje, siatkarz nie ma zbyt dobrych wspomnień związanych z Polską. Smutną historią podzielił się z jednym z rosyjskich portali.

 

– W Polsce szybko osiągnąłem formę. Pozbyłem się nadwagi, rozpoczął się sezon. Pierwszy mecz - otrzymałem tytuł MVP, drugi mecz - znowu, trzeci - kolejny tytuł MVP. I tak pięć meczów z rzędu. Wydawało mi się, że zespół zareagował na to z zazdrością. Jakby myśleli "Przyszedł jakiś facet z Maroka i cała uwaga skupiła się na nim. Jesteśmy Polakami, jak on może być lepszy? Tak nie może być!" Nie lubili mnie, mieliśmy nieporozumienia. W zespole było dwóch legionistów - ja i Francuz Yasin Loati - i trzymaliśmy się z dala od reszty zespołu – powiedział Al Hachdadi.

 

Marokańczyk nieco przesadził w opowieściach o imponującym wejściu w PlusLigę. W pierwszych pięciu meczach statuetki MVP otrzymał dwukrotnie. Nie zawsze jednak prezentował się rewelacyjnie, np. w przegranym 1:3 starciu z ZAKSĄ skończył 9/36 piłek (25% skuteczności).

 

– Nie zaproszono nas na obiad, nie zaproszono nas na kawę. Nikt nie zapraszał nas do gry w karty, gdy drużyna jeździła na wyjazdy. To było tak, jakbyśmy dla reszty nie istnieli. Na przykład rano przywitałem kogoś, podałem mu rękę, a on za chwilę odwrócił twarz i skrzywił się. Co to jest? Co zrobiłem ci złego? Wykonuję swoją pracę, pomagam drużynie i nienawidzisz mnie za to? Uspokoiłem się, zapomniałem o tej sytuacji i skupiłem się na grze. Gdy trener Luke Reynolds został odsunięty, przyszedł Andrea Gardini. Sytuacja w zespole trochę się poprawiła i zajęliśmy drugie miejsce w sezonie zasadniczym – kontynuował swe wspomnienia siatkarz.

 

Al Hachdadi liczył prawdopodobnie na przedłużenie umowy z jastrzębianami. Okazało się jednak, że klub ściągając francuskiego rozgrywającego Benjamina Toniuttiego, zdecydował się również na transfer jego rodaka – atakującego Stephena Boyera.

 

– Poczułem się tak, jakbym dostał cios w plecy. Powiedziałem sobie: "Ponieważ zespół nie dba o ciebie, pomyśl o sobie." Skupiłem się na Ramadanie, zrobiłem to, co mówi mi moja religia. Mam dość Polski. To był najgorszy rok w mojej karierze pod względem tego, co działo się w drużynie – dodał.

RM, Polsat Sport, sport.business-gazeta.ru
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie