Witold Chwastyniak po meczu ze Ślepskiem: Nie mieliśmy nic do stracenia
W Świdniku przypomniano sobie we wtorek dobre czasy - siatkarze Avii pokonali w 1/16 finału Pucharu Polski ekstraklasowy Ślepsk Malow Suwałki 3:1. "Nie mieliśmy nic do stracenia, zagraliśmy na luzie" - przyznał trener zwycięskiej ekipy Witold Chwastyniak.
W połowie lat siedemdziesiątych świdniccy siatkarze odnosili największe sukcesy. Teraz następcy Tomasza Wójtowicza i Lecha Łaski coraz lepiej spisują się w pierwszoligowych rozgrywkach, a we wtorek sprawili niespodziankę pokonując drużynę z Suwałk.
Faworytem spotkania byli oczywiście goście z Suwałk, ale to świdniczanie, mimo iż praktycznie grali bez atakujących - Mateusz Rećko nie wystąpił z powodu urazu uda, a Bartłomiej Żywno doznał kontuzji pod koniec pierwszego seta - wygrali prezentując dobrą zagrywkę i szczelny blok.
ZOBACZ TAKŻE: Kto trenerem kadry siatkarzy? Pojawił się zaskakujący kandydat
- Zaryzykowaliśmy na zagrywce i trzeba przyznać, że "siedziała" nam ona jak nigdy w naszej hali. Odrzuciliśmy rywali od siatki i pograliśmy blokiem i obroną. Graliśmy u siebie niesieni dopingiem kibiców i możemy się cieszyć, że w styczniu będziemy kontynuować przygodę z pucharem i znów grać z drużyną z PlusLigi - powiedział po wtorkowym zwycięstwie przyjmujący Avii Kamil Kosiba uznany MVP tego spotkania.
- Nie mieliśmy nic do stracenia, zagraliśmy na luzie. Nasze założenie było jedno "iść i kopać" zagrywką. Udało się i w tym meczu zagrali wszyscy zawodnicy. Ten duży sukces i radość z niego przyćmiła jednak groźnie wyglądająca kontuzja Bartka Żywno - podsumował Chwastyniak.
W 1/8 finału Avia zagra ze zwycięzcą meczu MKS Będzin - Aluron CMC Warta Zawiercie.