MŚ w SuperEnduro: Tadeusz Błażusiak drugi w Budapeszcie
Billy Bolt (Husqvarna, W. Brytania), wygrał drugą eliminację motocyklowych mistrzostw świata FIM w SuperEnduro, którą rozegrano w sobotę w Budapeszcie. Tadeusz Błażusiak (GAS GAS) zajął drugie miejsce, zaś w klasyfikacji generalnej jest trzeci. Prowadzi w niej wspomniany Brytyjczyk.
Ze względu na pandemię wirusa SARS-CoV-2 przełożono, mające się odbyć w styczniu zawody w Izraelu i Niemczech (mają zostać rozegrane w marcu). Wcześniej przeprowadzono zawody w Łodzi.
ZOBACZ TAKŻE: Sebastien Ogier wystartuje w 24 Le Mans
SuperEnduro to motocyklowe wyścigi w hali, z przeszkodami na torze (belki, mosty, odcinki kamieniste, rowy z wodą, itp.). W trakcie każdej imprezy najlepsi zawodnicy rywalizują w trzech finałach. W każdym z nich mogą zdobyć punkty do klasyfikacji generalnej. Także trójka najlepszych zawodników w eliminacjach czasowych (decyduje o pozycji zawodników na starcie w finałach) je otrzymuje. Dodatkowo organizatorzy każdej eliminacji sumują punkty zdobyte przez motocyklistów w danym dniu i ogłaszają najlepszych.
W Superpole ("czasówce") Błażusiak, który jest jednym z najbardziej utytułowanych zawodników na świecie w tej konkurencji, nie zdobył ani jednego punktu do klasyfikacji generalnej. Miał bowiem czwarty czas. Najlepszy był broniący tytułu mistrzowskiego, Bolt.
W pierwszym finale nowotarżanin sprawił jednak miłą niespodziankę i zameldował się na mecie jako pierwszy, przed wspomnianym zawodnikiem z Wysp Brytyjskich.
"Taddy" od lat powtarza, że nie lubi drugiego finału w trakcie zawodów SuperEnduro. W nim to bowiem najlepsi zawodnicy są na starcie ustawiani za plecami słabszych rywali i po rozpoczęciu rywalizacji najpierw muszą się przebijać przez – przynajmniej teoretycznie – wolniejszych przeciwników.
Polak tym razem jednak szybko znalazł się na prowadzeniu, ale ostatecznie był drugi (najlepszy był Bolt).
Nowotarżanin mógł mówić o pechu w ostatnim wyścigu. Prowadząc niespodziewanie źle pokonał jedną z przeszkód i upadł tak, że przeleciał na ziemię przez kierownicę. W efekcie na mecie był czwarty.
Następne zawody cyklu mają się odbyć 3 marca w Jerozolimie.
Przejdź na Polsatsport.pl