Robert Kalaber: Liga Mistrzów to doskonała promocja dla polskiego hokeja!

Zimowe
Robert Kalaber: Liga Mistrzów to doskonała promocja dla polskiego hokeja!
fot. Cyfrasport
Robert Kalaber

- Trzymam kciuki za każdy punkt zdobyty przez polskie drużyny w rozgrywkach hokejowej Ligi Mistrzów, bo to jest bardzo dobra promocja hokeja i podnosi prestiż Polskiej Hokej Ligi - powiedział trener JKH GKS Jastrzębie i reprezentacji Polski, Robert Kalaber. W czwartek startuje kolejny sezon Champions Hockey League. Po raz pierwszy w fazie grupowej wystąpią dwie polskie drużyny: GKS Katowice i Cracovia. Transmisje meczów na sportowych kanałach Polsatu.

Grzegorz Michalewski: Jak Pan ocenia występ swojego zespołu w tych rozgrywkach?

 

Robert Kalaber: W związku z przesunięciem kwalifikacji do igrzysk olimpijskich trzeba było zmienić system rozgrywek. Byliśmy w gronie tych ekip, które miały szanse zagrać w turnieju olimpijskim w Pekinie, więc nasz debiut w Lidze Mistrzów nastąpił później. Tyle tylko, że byliśmy raptem pięć dni po turnieju eliminacyjnym i w naszym zespole było wielu zawodników, którzy tam grali. Nie było więc czasu nie tylko na regenerację, ale i również na doszlifowanie pewnych elementów w grze. Dwa pierwsze mecze u siebie przegraliśmy nieznacznie, bo z Bolzano dopiero po rzutach karnych, a z faworyzowanym Salzburgiem do samego końca walczyliśmy o korzystny wynik.

 

Historyczny punkt zdobyty z bardzo mocnym zespołem HC Bolzano odebrał Pan wtedy z małym niedosytem...

 

Niewiele zabrakło, abyśmy wygrali to spotkanie, nawet w regulaminowym czasie gry. To był naprawdę bardzo wyrównany mecz o czym świadczą rzuty karne, które wyłoniły zwycięzcę. Nasi kadrowicze byli zmęczeni meczami w Bratysławie. Zabrakło nam 10-14 dni, aby odzyskać świeżość. Był to dla nas pierwszy mecz w takich rozgrywkach, więc jakieś obawy były, ale jak się okazało zupełnie niepotrzebnie.

 

Po zdobyciu historycznego mistrzostwa Polski w 2021 roku spora grupa zawodników odeszła z Jastrzębia i trzeba było w krótkim czasie znaleźć ich następców aby zbudować mocny zespół. Zdecydował się Pan w głównej mierze na "zaciąg łotewski" i jak Pan ocenia te zmiany?

 

Udało nam się stworzyć bardzo mocną ekipę. Mieliśmy mało czasu, aby zgrać poszczególne formacje. Zabrakło małych detali, aby Ci nowi zawodnicy zdążyli na czas poznać naszą filozofię gry. Tego nam też brakowało w decydujących momentach, zwłaszcza w tych pierwszych meczach Ligi Mistrzów.

 

Siedem punktów w sześciu meczach to najlepszy dorobek polskiego klubu w tych rozgrywkach. Ten wynik odzwierciedla realną siłę polskiego hokeja?

 

Na pewno dla tej dyscypliny to była bardzo dobra reklama. Wszystkie nasze mecze były na żywo w telewizji i to też nas dopingowało do lepszej gry. Zagraliśmy większość z tych sześciu meczów na niezłym europejskim poziomie. Pokazaliśmy, że z tą czołówką jesteśmy w stanie nawiązać walkę. Jeśli chodzi o Pana pytanie odnośnie poziomu polskiego hokeja, to tutaj trzeba oddzielić dwie rzeczy. Pierwsza była taka, że w jeszcze zeszłym sezonie obowiązywała u nas Liga Open i nie było żadnego limitu dla obcokrajowców. Były kluby, które w zasadzie większość swoich składów opierały na zagranicznych zawodnikach. Nie da się ukryć, że w jakimś stopniu podnieśli oni poziom Polskiej Hokej Ligi, ale to nie miało nic wspólnego z podniesieniem poziomu polskiego hokeja. Na szczęście od tego sezonu obowiązują już pewne limity, które sprawią, że kluby zaczną lepiej szkolić młodzież.

 

Efektowna wygrana na wyjeździe z norweskim Frisk Asker 7:3 była pierwszym wygranym meczem polskiego klubu w hokejowej Lidze Mistrzów poza własnym lodowiskiem. Tym świetnym spotkaniem pokazaliście, że choć straciliście wcześniej szanse na wyjście z grupy, to jednak gracie do końca.

 

W Lidze Mistrzów nie ma czegoś takiego jak mecze o nic. Każdy zespół chce w tych rozgrywkach osiągnąć jak najlepszy wynik. I w taki właśnie sposób podeszliśmy do tego meczu. Chcieliśmy udowodnić, że wygrana z nimi w Jastrzębiu nie była dziełem przypadku i to potwierdziliśmy efektownym zwycięstwem na ich lodowisku. Tym dwumeczem udowodniliśmy, że polski hokej w wydaniu ligowym prezentuje się obecnie lepiej od norweskiego.

 

To będzie wyjątkowy sezon, bo w fazie grupowej Ligi Mistrzów będziemy mieli aż dwie polskie drużyny. Jak Pan ocenia szanse GKS-u Katowice i Cracovii?

 

Nie ma się co oszukiwać, trafili na dużo mocniejszych rywali i każdy punkt w konfrontacjach z ekipami z Niemiec, Szwecji czy Szwajcarii będzie bardzo dużą niespodzianką. Obie polskie drużyny mogą natomiast powalczyć w meczach przeciwko klubom z Austrii i Węgier i w tej rywalizacji nie będą stały na straconej pozycji. Trzymam kciuki za każdy punkt zdobyty przez polskie drużyny w rozgrywkach hokejowej Ligi Mistrzów, bo to jest bardzo dobra promocja hokeja i podnosi prestiż Polskiej Hokej Ligi.

 

Plan transmisji I i II kolejki Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie

 

Czwartek, 1 września:

 

GKS Katowice – Rogle Angelholm o 17:55 w Polsacie Sport News

Grenoble – Eisbaren Berlin od 20:05 w Polsacie Sport Fight

 

Piątek, 2 września:

 

Ocelari Trzyniec [Aron Chmielewski, Alan Łyszczarczyk] – Belfast Giants o 16:50 w Polsacie Sport News

Cracovia – Starubing Tigers o 20:05 w Polsacie Sport Fight

 

Sobota, 3 września:

 

Frolunda Goeteborg – Eisbaren Berlin o 14:55 w Polsacie Sport News

GKS Katowice – ZSC Lions Zurych o 17:50 w Polsacie Sport News

 

Niedziela, 4 września:

 

Skelleftea – Ocelari Trzyniec [Aron Chmielewski, Alan Łyszczarczyk] o 14:55 w Polsacie Sport News

Cracovia – Villach SV o 20:10 w Polsacie Sport Extra

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie