Tomasz Lorek: Magda Linette długo nie mogła uwierzyć w siebie

Tenis

Magda Linette jest już w półfinale wielkoszlemowego Australian Open, w którym zmierzy się z Aryną Sabalenką. Polka na drodze do życiowego sukcesu pokonała m. in. Caroline Garcię oraz Karolinę Pliskovą. Fantastyczne występy Linette w Melbourne skomentował komentator Polsatu Sport Tomasz Lorek, który jest pod wrażeniem pewności siebie polskiej tenisistki.

Awansując do półfinału Australian Open, Linette wyrównała osiągnięcie swoich rodaczek Agnieszki Radwańskiej oraz Igi Świątek, które również dochodziły do najlepszej czwórki w Melbourne. Dla poznanianki jest to życiowy sukces.

 

- Z pewnością papiery na granie w tenisa Magda Linette zawsze miała - mówi komentator tenisa w Polsacie Sport, Tomasz Lorek. - Powiem przewrotnie - wielu ekspertów zawsze mówi, że gra podwójna jest niepotrzebna. Ten półfinał Australian Open może nie jest bezpośrednim wynikiem tego, że Magda przez wiele lat grała w debla. Return czy wolej to jest jednak coś wszechobecnego w grze podwójnej - poprawiasz elementy gry przy siatce, ćwiczysz świetne returny, to się przydaje. W meczu z Karoliną Pliskovą, Magda została przełamana już w pierwszym gemie. Powroty, agresywne zmiany kierunku Magdy - to są wszystko zasługi tego, że gra się również w debla. Aryna Sabalenka, kolejna rywalka Polki, jest mistrzynią debla Australian Open 2021 w parze z Belgijką Elise Mertens. Ona powiedziała, że dla urozmaicenia instrumentów tenisowych ważny jest debel. Po drugie - na Wielkim Szlemie ważny jest rytm. Grasz, a później masz dzień wolny. Jeśli grasz też w deblu, to zamiast rozmyślać zbyt wiele, masz mecz o punkty. Raz, że zarabiasz pieniądze, a dwa, że jesteś w rytmie - dodaje Lorek.

 

ZOBACZ TAKŻE: Australian Open: Magda Linette - Aryna Sabalenka. Kiedy mecz? O której godzinie?

 

Jaka była życiowa droga 30-letniej Polki do czwórki Wielkiego Szlema?

 

- Po ciężkich latach pracy w Chinach i w USA, gdzie Magda wylewała tony potu, po mariażu z chorwackim sztabem trenerskim: Nikola Horvat oraz Izo Zunić, przyszedł czas na dokończenie dzieła. Mark Gellard, który jest teraz trenerem Magdy, miał wrażenie, że nie został dokończony pewien proces. On potrafi prowadzić dziewczyny i grające w turniejach ITF, i takie, które grają w Wielkim Szlemie. Spokój trenera, świetna chemia, dojrzałość Magdy, sprawiły, że wreszcie osiągnęła wynik na miarę talentu - twierdzi komentator naszej stacji.

 

Kariera Magdy Linette nie zawsze szła jednak po jej myśli. Jej historia to również trudne momenty, o których wspomina Lorek.

 

- Poznanianka jest bardzo wrażliwą, delikatną osobą. Tylko Dominika Cibulkova podczas rozmów potrafiła się rozpłakać reporterowi, podobnie jak Magda. Polka też jest taką dziewczyną, pamiętajmy, że w 1. rundzie Aussie Open 2017, po porażce uległa emocjom. Płacząc prosiła o to, by dać jej chwilę czasu na to, by mogła się pozbierać. Bardzo personalnie odbierała wpadki na Wielkim Szlemie. Kłopot polegał na tym, że długo nie mogła w siebie uwierzyć. Mimo, że miała solidny forehand, świetny serwis, dobrą pracę nóg i kapitalne przygotowanie fizyczne, to nie osiągała wielkich sukcesów. Teraz pokonuje zawodniczki z topu. Nawet jak przegrywa pierwszego gema z Czeszką, faworytką, to potrafi znaleźć sposób na wyjście z impasu. Gra przekonująco. Ktoś lub coś dało jej tę pewność siebie. Kiedy wygrywasz z Caroline Garcią czy Karoliną Pliskovą, to nabierasz pewności siebie, ale daje ją również team - mówi ekspert.

 

psl, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie