Szczere słowa Piotra Zielińskiego! Polak zabrał głos po awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów

Piłka nożna
Szczere słowa Piotra Zielińskiego! Polak zabrał głos po awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów
fot. PAP, Polsat Sport
Piotr Zieliński zabrał głos po awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów

- Ten rok jest wyjątkowy - powiedział Piotr Zieliński po meczu z Eintrachtem Frankfurt. Napoli, którego zawodnikiem jest reprezentant Polski, pokonało w rewanżowym starciu niemiecki zespół 3:0 i awansowało do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

Rewanżowe spotkanie między SSC Napoli a Eintrachtem Frankfurt było rozgrywane w Neapolu. Zieliński opowiedział o dopingu kibiców podczas zmagań w Lidze Mistrzów, ale także podczas starć w Serie A. Warto bowiem przypomnieć, że zespół spod Wezuwiusza obecnie plasuje się na pierwszym miejscu w tabeli włoskiej ekstraklasy.

 

- Czuć, że miasto żyje. Nie tylko teraz, ale od kiedy tutaj jestem, to kibice są na najwyższym poziomie. Ten rok jest wyjątkowy. Na każdym meczu jest komplet kibiców i nieważne, czy jest to spotkanie z teoretycznie słabszym rywalem, czy starcie w Lidze Mistrzów. Fani zawsze śpiewają i dopingują - to jest coś pięknego. Cieszymy się, że swoją grą dajemy dużo radości kibicom - przyznał Zieliński. 

 

ZOBACZ TAKŻE: Skrót meczu SSC Napoli - Eintracht Frankfurt

 

Później Polak odniósł się do wydarzeń boiskowych. 28-latek opowiedział o różnicach między meczem rewanżowy a tym rozgrywanym we Frankfurcie.

 

- Wiedzieliśmy, że Eintracht trochę zmieni styl gry w stosunku do meczu we Frankfurcie. Tam czekali, oddali nam piłkę i zbytnio nie atakowali. W rewanżowym starciu podeszli trochę wyżej i przez to czasami mieliśmy problem z wyjściem. Uważam, że w pierwszej połowie mogliśmy zdobyć dwie bramki i szybko ułożyć sobie ten mecz. Stało się to jednak w drugiej połowie i cieszymy się, że przeszliśmy do kolejnego etapu - stwierdził.

 

Należy zaznaczyć, że w rewanżowym starciu z Eintrachtem Polak wpisał się na listę strzelców. Zieliński strzelił gola z rzutu karnego w 64. minucie. 


- "Zrobiłem" karnego i chciałem go strzelić. Victor Osimhen też pewnie chciał wykonać tę jedenastkę i mieć hat-tricka, ale pozwolił mi strzelić. Dziękuję mu za to, bo w meczu z Liverpoolem była podobna sytuacja - podsumował piłkarz. 

 

Marcin Lepa/AA, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie