Wymowne słowa trenera Asseco Resovii. "Nie wiem, czy to wystarczy do trzeciego miejsca"

Siatkówka
Wymowne słowa trenera Asseco Resovii. "Nie wiem, czy to wystarczy do trzeciego miejsca"
fot. PAP
Giampaolo Medei

Asseco Resovia Rzeszów po zwycięstwie w rundzie zasadniczej miała chrapkę na awans do finału PlusLigi. Ekipa ze stolicy Podkarpacia musiała jednak pogodzić się z porażką w półfinale z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i obecnie toczy batalię o brązowy medal z Aluron CMC Wartą Zawiercie. Podopieczni Giampaolo Medeiego borykają się dodatkowo z problemami kadrowymi.

Rzeszowianie kapitalnie radzili sobie w fazie zasadniczej rozgrywek PlusLigi. W 30 meczach Resovia wygrała 24 mecze i z dużym optymizmem przystąpiła do zmagań w play-off. O ile w ćwierćfinale ekipa Medeiego zgodnie z planem poradziła sobie z PSG Stalą Nysa, to w półfinale musiała uznać wyższość ZAKS-ie.

 

Teraz Resovia walczy o brązowy medal - pierwszy krążek w PlusLidze od 2016 roku. Rywalem jest Warta Zawiercie. "Jurajscy Rycerze" wygrali pierwsze starcie na Podpromiu 3:2, ale w drugim spotkaniu lepsza okazała się drużyna rzeszowska, zwyciężając 3:1. Rywalizacja przenosi się na Podkarpacie.

 

ZOBACZ TAKŻE: Dostali baty w pierwszym secie, w kolejnych się odegrali! Remis w rywalizacji o brąz PlusLigi

 

Problemem Resovii są kontuzje takich zawodników jak Maciej Muzaj i Klemen Cebulji. Rzeszowianie walczą z całych sił, ale ich szkoleniowiec ma świadomość, że do medalu może zabraknąć szerszej kadry.

 

- Nie wiem, czy to wystarczy do wygrania rywalizacji o trzecie miejsce, ale pokazaliśmy w Zawierciu, że wciąż walczymy i staramy się znaleźć rozwiązania pomimo problemów zdrowotnych jakie nas dotknęły. Zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy w tym momencie w dobrej kondycji i mamy kłopoty, ale każdy w drużynie daje z siebie wszystko i do końca się nie poddamy - przyznał Medei w rozmowie z PlusLigą.

 

Włoski trener liczy, że kontuzjowani zawodnicy wrócą jeszcze do gry w tym sezonie.

 

- Zdajemy sobie sprawę, że na razie mamy na koncie tylko jedno zwycięstwo, a chcąc wygrać walkę o brąz, potrzebujemy jeszcze dwóch wygranych. Już myślimy o tym, żeby dobrze przygotować się do meczu numer trzy. Na szczęście urazy Klemena Cebulja i Macieja Muzaja nie są na tyle poważne, aby wykluczały ich z gry do końca sezonu. Jest szansa, że będą gotowi do gry - jeśli nie na wtorkowy mecz w Rzeszowie, to może na kolejny w Zawierciu. Robimy wszystko co w naszej mocy żeby zaleczyć ich urazy. Na pewno bardzo by nam się przydali, ale będziemy korzystali z tych graczy, którzy będą dostępni - rzekł Medei.

 

Kolejny mecz Resovii z Wartą odbędzie się 9 maja w Rzeszowie. Czwarte spotkanie zostało zaplanowane na 13 maja.

KN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie