PKO BP Ekstraklasa: Raków Częstochowa - Lech Poznań. Relacja i wynik na żywo

Piłka nożna

Nowy piłkarski mistrz Polski Raków w niedzielnym meczu ekstraklasy podejmie walczącego o podium Lecha Poznań. - Mecz będzie symboliczny, bo przyjeżdża do nas aktualny jeszcze mistrz, z którym przed rokiem przegraliśmy rywalizację o tytuł - powiedział trener częstochowian Marek Papszun. Relacja na żywo z meczu Raków Częstochowa - Lech Poznań na Polsatsport.pl.

Korona Kielce w poprzednią niedzielę wygrała z Rakowem Częstochowa 1:0 i odłożyła koronację „Czerwono-Niebieskich” na nowego mistrza Polski. O mniej więcej dwie i pół godziny, bo w następnym niedzielnym meczu Pogoń Szczecin pokonała 2:1 warszawską Legię i drużyna ze stolicy straciła nawet teoretyczne szanse na doścignięcie częstochowian. Tym samym Raków, na trzy kolejki przed końcem sezonu, mógł już cieszyć się z największego sukcesu w historii klubu.

 

Świętowanie nie mogło trwać jednak zbyt długo, jako że już w kolejną niedzielę do Częstochowy zawita wciąż aktualny mistrz kraju, czyli Lech Poznań. "Kolejorz", po efektownym zwycięstwie 3:0 nad Cracovią, zachował realne szanse uplasowania się na podium obecnych rozgrywek, ale na razie jest czwarty i do wyprzedzającej go Pogoni traci dwa punkty. Ma więc o co grać.

 

Raków zagra bez kilku podstawowych zawodników. Aż czterech z jedenastu zagrożonych zobaczyło w meczu z Koroną żółte kartki i z powodu ich nadmiaru z pojedynku z Lechem zostali wykluczeni: Zoran Arsenic i Giannis Papanikolaou, którzy zawsze mieli miejsce w wyjściowej jedenastce, oraz Fabian Piasecki i Gustav Bergren. Co więcej, ze względów zdrowotnych mało prawdopodobny jest występ Iviego Lopeza, Sebastiana Musiolika i Milana Rundica. Trener Papszun skarżył się, że jak na razie, to w kadrze na spotkanie z Lechem ma tylko 13 piłkarzy. Ale to było w piątek i sztab medyczny walczył jeszcze o to, by w ciągu dwóch dni kilku zawodników mogło dołączyć do kolegów.

 

Bez względu na kłopoty kadrowe, Papszun jednak liczy na swój zespół.

 

- Niedzielny mecz będzie symboliczny, bo przyjeżdża do nas aktualny mistrz Polski, z którym przed rokiem przegraliśmy rywalizację o tytuł. Chociaż w bezpośrednich starciach byliśmy lepsi. To powinien być ciekawy pojedynek, bo spotkają się dwie czołowe drużyny ekstraklasy, które pozornie mają różne cele. Lech walczy o trzecie miejsce, a nam już nikt nie odbierze pierwszej pozycji. Lech po sportowemu będzie chciał wygrać, ale my też. Do końca sezonu chcemy grać dobrze i dawać satysfakcję naszym kibicom. Dlatego pracujemy jak dotychczas. Rywal jest bardzo silny, o wielkim potencjale, co potwierdził w rozgrywkach Ligi Konferencji Europy. Dla nas pewnym atutem może być paradoksalnie fakt, że nie będziemy grać pod jakąkolwiek presją. W meczu z Koroną było widać, że brzemię jednego punktu wisi nad nami. Teraz, w ostatnich meczach, będziemy mogli grać na luzie. Chociaż może nie jest to adekwatne do pojedynku z Lechem - powiedział.

 

Za Rakowem przemawia historia i statystyki. Lech po raz ostatni wygrał w Częstochowie 25 lat temu - wiosną 1998 roku. Wtedy pokonał gospodarzy 2:0, a Raków po czterech sezonach pożegnał się z najwyższą klasą rozgrywkową na 21 lat. Lech ponownie zawitał pod Jasną Górę jesienią 2018 roku, gdy "Czerwono-Niebiescy", jeszcze jako pierwszoligowcy, podejmowali go w 1/16 finału Pucharu Polski i odnieśli sensacyjne zwycięstwo 1:0 po pięknym golu Miłosza Szczepańskiego (obecnie Warta Poznań).

 

Po powrocie częstochowian do ekstraklasy, w sezonie 2019/20, Lech dwukrotnie wygrał z Rakowem - 3:2 w Bełchatowie i 3:0 w Poznaniu. To były ostatnie zwycięstwa Lecha nad Rakowem. Spośród kolejnych ośmiu spotkań (pięć w ekstraklasie, dwa w Pucharze Polski oraz mecz o Superpuchar) podopieczni Papszuna wygrali sześć, a w dwóch padł remis. Ale w Częstochowie drużyny te zmierzyły się w tym czasie tylko raz – jesienią 2021 roku (remis 2:2, mimo prowadzenia gospodarzy 2:0). Pięciokrotnie grano w Poznaniu, jeszcze raz w Bełchatowie i raz w Warszawie na PGE Narodowym (ubiegłoroczny finał Pucharu Polski – 3:1 dla Rakowa).

 

W latach 1994-98 na cztery pierwszoligowe mecze Lecha z Rakowem w Częstochowie dwukrotnie górą był Lech, raz Raków, a raz obyło się bez goli. Natomiast w Poznaniu padły dwa remisy, a każdy z rywali odnotował jedną wygraną. Raków z Lechem przed prawie 50 laty rywalizował też w 2. lidze (w pierwszym meczu w Poznaniu wygrał Lech 3:2, a potem były trzy remisy). Łączny bilans spotkań ligowych to: 5 zwycięstw Rakowa, 5 – Lecha oraz 8 remisów. Jesienią obecnego sezonu Raków wygrał w Poznaniu z Lechem 2:1, po golach Patryka Kuna i Fabiana Piaseckiego, przedzielonych trafieniem Michała Skórasia (który jesienią 2019 rozegrał 17 spotkań w barwach Rakowa, do którego trafił z Poznania na wypożyczenie).

 

Skład jaki wystawi Papszun przeciwko Lechowi jest trudny do przewidzenia. Nawet obsada bramki nie jest pewna: Vladan Kovacevic czy Kacper Trelowski? Teoretycznie, defensywę Rakowa powinni tworzyć: Bogdan Racovitan, Tomas Petrasek i Stratos Svarnas, drugą linię: Fran Tudor (chyba że zostanie cofnięty do obrony), Ben Lederman, Władysław Koczergin i Jean Carlos Silva, a formację ofensywną: Bartosz Nowak i Marcin Cebula lub Mateusz Wdowiak oraz Vladislavs Gutkovskis. Do dyspozycji pozostają także: Wiktor Długosz, Patryk Kun i Szymon Czyż. Być może do kadry dołączy jeszcze któryś z juniorów (np. Olivier Sukiennicki).

 

Relacja na żywo z meczu Raków Częstochowa - Lech Poznań na Polsatsport.pl. Początek o godz. 17:30.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie