Manchester United żegna się z obrońcą. Był jednym z żołnierzy sir Aleksa Fergusona
Phil Jones po sezonie opuści Manchester United - poinformował klub w oficjalnym oświadczeniu. Obrońca rozegrał dla "Czerwonych Diabłów" 229 meczów w których strzelił sześć goli. Jest jednym z ostatnich piłkarzy, pamiętających erę Fergusona.
Erik ten Hag wprowadza nowe porządki. Holender zapowiedział, że jego zespół zostanie przebudowany i z klubem pożegna się kilku zawodników. Jednym z pierwszych jest Phil Jones.
ZOBACZ TAKŻE: "Najseksowniejsza piłkarka świata" miała problem w klubie nocnym. Pomógł gwiazdor Manchesteru United
Anglik trafił na Old Traford w 2011 roku. "Czerwone Diabły" zapłaciły za niego Blackburn Rovers aż 19 milionów euro. Zwolennikiem transferu reprezentanta Anglii był Sir Alex Ferguson. Jones pomógł drużynie w zdobyciu ostatniego mistrzostwa Anglii w sezonie 2012/2013.
Niestety przygoda Jonesa z drużyną "Czerwonych Diabłów" nie była usłana różami. Od początku Anglik trapiony był przez liczne kontuzje. W trakcie pobytu na Old Traford 31-latek doznał 22 urazów, które wykluczyły go z gry w 235 meczach.
- W ostatnich latach nie było mi łatwo. Rodzina pomagała mi w codziennej walce. Chciałem dojść do pełni zdrowia, poprawić formę i grać więcej. Tęskniłem za piłką nożną. Kiedy dorastasz blisko futbolu, wszystko, co chcesz robić w życiu, to grać w piłkę. Wiedziałem to od najmłodszych lat. Ostatecznie miałem szanse pracować w ten sposób. To wielkie szczęście, choć nie zawsze było tak, jak bym sobie tego życzył - powiedział Jones.
Ostatni mecz w koszulce Manchesteru United Phil Jones rozegrał ponad rok temu. "Czerwone Diabły" wygrały wówczas 3:0 z Brentfordem, a obrońca pojawił się na boisku na ostatnie 16 minut. Od tamtej pory Anglik leczył kontuzję. Piłkarz nie zdecydował jeszcze, gdzie zagra po odejściu z Manchesteru.
Przejdź na Polsatsport.pl