Radomiak Radom lepszy od Widzewa Łódź
Radomiak Radom pokonał Widzew Łódź 3:1 w 33. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Oba zespoły niedawno zapewniły sobie utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie, więc przystąpiły do tego meczu bez dodatkowego stresu.
Radomiak zaczął bardzo odważnie. Już w 2. minucie Dawid Abramowicz oddał strzał głową obroniony przez Henricha Ravasa. Chwilę później Słowak był już bezradny, gdy Frank Castaneda dopadł na linii pola karnego do odbitej piłki i posłał ją w górny róg bramki Widzewa. To był pierwszy gol dla Radomiaka pozyskanego w tym roku Kolumbijczyka.
ZOBACZ TAKŻE: Co z przyszłością Lechii Gdańsk? Prezes zdradził, jaki będzie pierwszoligowy budżet
Miejscowi kibice jeszcze nie skończyli fetowania tego trafienia, gdy Widzew wyprowadził szybki atak. Mato Milos popisał się świetnym, prostopadłym podaniem do Ernesta Terpiłowskiego, który w sytuacji sam na sam pokonał Gabriela Kobylaka.
Obydwa zespoły nastawiały się na ofensywną grę, zawodnicy mieli sporo wolnej przestrzeni i mogli swobodnie przeprowadzać ataki. W 34. minucie boisko – z powodu kontuzji – opuścić musiał skrzydłowy Widzewa Bartłomiej Pawłowski, którego zastąpił Kristoffer Hansen i to znacznie osłabiło możliwości łodzian.
Końcówka pierwszej połowy należała do Radomiaka. Najpierw Roberto Alves dośrodkował z rzutu wolnego, Raphael Rossi oddał strzał głową, ale Ravas wybił – zmierzającą pod poprzeczkę – piłkę. Chwilę później było już 2:1. Podobnie jak przy pierwszy trafieniu gospodarzy tym razem obrońca Widzewa wybił piłkę pod nogi Dawida Abramowicza, a ten strzałem z 16 metrów trafił tuż przy słupku.
Po przerwie nadal groźniejsze były ataki Radomiaka. W 52. minucie Daniel Pik, który zastępował na prawej obronie pauzującego za kartki Damiana Jakubika, wbiegł w pole karne i oddał strzał z kilku metrów obroniony nogą przez Ravasa. Trzynaście minut później Pik podał w polu karnym do Jeana Franco Sarmiento, lecz ten źle trafił w piłkę i zmarnował znakomitą okazję. W 77. minucie Sarmiento po raz kolejny się nie popisał, gdy w sytuacji sam na sam kopnął piłką prosto w bramkarza Widzewa.
Gospodarze swoje zwycięstwo przypieczętowali w 85. minucie. Castaneda podał do Semedo, a ten precyzyjnym strzałem w róg ustalił wynik spotkania.
Radomianie przerwali serię sześciu kolejnych meczów w roli gospodarza, w których nie potrafili odnieść zwycięstwa. W trakcie jej trwania ponieśli trzy porażki i trzy razy zremisowali.
Wszystko na to wskazuje, że był to ostatni mecz ekstraklasy Radomiaka rozegrany na stadionie MOSiR. W przyszłym sezonie "Zieloni" mają już wróć na swój przebudowany obiekt przy ul. Andrzeja Struga.
Radomiak Radom - Widzew Łódź 3:1 (2:1)
Bramki: Castaneda 6, Abramowicz 44, Semedo 85 - Terpiłowski 7
Radomiak Radom: Gabriel Kobylak - Daniel Pik 79. Luizao), Mateusz Cichocki, Raphael Rossi, Dawid Abramowicz - Lisandro Semedo (90+1. Krystian Okoniewski), Christos Donis (90+1. Thabo Cele), Roberto Alves, Frank Castaneda, Alberto Cayarga (86. Jakub Nowakowski) - Jean Franco Sarmiento
Widzew Łódź: Henrich Ravas - Patryk Stępiński, Mateusz Żyro, Martin Kreuzriegler - Mato Milos (73. Juliusz Letniowski), Juljan Shehu, Dominik Kun, Fabio Nunes (46. Paweł Zeliński) - Andrejs Ciganiks (83. Łukasz Zjawiński), Ernest Terpiłowski, Bartłomiej Pawłowski (34. Kristoffer Hansen, 73. Jakub Sypek)
Żółte kartki: Kun, Shehu
Przejdź na Polsatsport.pl