Polska z Mołdawią niczym Niemcy na Narodowym? "Nie sztuką będzie utrzymać się przy piłce"
Już we wtorek 20 czerwca reprezentacja Polski zagra kolejny mecz o punkty w ramach eliminacji Euro 2024. Rywalem biało-czerwonych w Kiszyniowie będzie reprezentacja Mołdawii. Zdaniem wielu ekspertów to spotkanie może przypominać piątkowe starcie towarzyskie z Niemcami, ale tym razem w rolę naszych zachodnich sąsiadów wcielą się podopieczni Fernando Santosa.
Niemcy, mimo dużej przewagi pod nasza bramką, zwłaszcza w drugiej połowie, nie byli w stanie doprowadzić do wyrównania i ostatecznie musieli pogodzić się z porażką 0:1. Bohaterem naszej ekipy był niewątpliwie Wojciech Szczęsny, który wielokrotnie ratował Polaków przed utratą bramki.
Nie ulega wątpliwości, że we wtorkowy wieczór konfrontacja z Mołdawią będzie wyglądać znacznie inaczej. To ekipa Santosa powinna dłużej utrzymywać się przy piłce, podczas gdy gospodarze będą dzielnie bronić dostępu do swojej bramki. Można zatem doszukać się analogii względem niedawnej rywalizacji na PGE Narodowym.
ZOBACZ TAKŻE: Nicola Zalewski przed meczem z Mołdawią. "Kluczowe jest jak najszybsze strzelenie gola"
- Na pewno w tym meczu będziemy utrzymywać piłkę dłużej, i to na połowie przeciwnika, niż w meczu z Niemcami. To jest okazja pokazać, jak będziemy funkcjonować z atakiem pozycyjnym. To jest największy problem. Nie chodzi o utrzymywanie się przy piłce z takim rywalem jak Mołdawia, a o tworzenie sytuacji do strzelenia gola. I to też nie będzie łatwe. Zobaczmy, jak funkcjonowali Niemcy z nami, jaką mieli przewagę, a jednak gola nie strzelili - zaznaczył były kapitan reprezentacji Polski, Maciej Żurawski.
Nieco spokojniej do kwestii wtorkowego meczu podchodzi Cezary Kowalski, który uważa, że Polacy chcąc myśleć o awansie na Euro koniecznie muszą wygrywać takie mecze, i to w sposób zdecydowany. Mołdawianie w sobotę przegrali na wyjeździe z Albanią 0:2.
- Mołdawia z Albanią praktycznie nie atakowała. Nie chcę mówić, że to są chłopcy do bicia, bo to jest nieeleganckie, nieuprzejme i podobno nie ma już takich drużyn, ale jak my nie wygramy 2:0 lub 3:0 w Kiszyniowie, to o czym w ogóle rozmawiać? - rzekł dziennikarz.
Polska po dwóch meczach eliminacyjnych posiada trzy punkty. Biało-czerwoni najpierw przegrali na wyjeździe z Czechami 1:3, aby pokonać u siebie Albanię 1:0.
Cała dyskusja w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl