Raków Częstochowa lepszy od beniaminka

Piłka nożna
Raków Częstochowa lepszy od beniaminka
fot. PAP
Raków Częstochowa dopisał sobie komplet punktów.

Raków Częstochowa pokonał Puszczę Niepołomice 2:0. Beniaminek PKO BP Ekstraklasy przegrał wszystkie cztery wyjazdowe mecze w tym sezonie.

Goście przystąpili do tego meczu w trochę przemeblowanym składzie. Z powodu kontuzji nie mogli zagrać bramkarz Kewin Komar oraz pomocnik Kamil Zapolnik. Za żółte kartki pauzował natomiast stoper Artur Craciun. Również trener Rakowa Dawid Szwarga dokonał kilku zmian w składzie w porównaniu do środowego meczu z FC Kopenhaga, w którym częstochowski zespół – mimo remisu 1:1 – nie zdołał zapewnić sobie awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

 

ZOBACZ TAKŻE: Raków Częstochowa ma nowego piłkarza! To reprezentant kraju

 

Jeśli piłkarze z Niepołomic liczyli na zmęczenie Rakowa trudnym bojem w Kopenhadze, to szybko musieli zweryfikować swoje nadzieje. Mistrzowie Polski przystąpili do gry świadomi swojej przewagi nad beniaminkiem. W 14. minucie blisko zdobycia bramki był Łukasz Zwoliński, ale debiutujący w ekstraklasie Krzysztof Wróblewski popisał się świetną interwencją.

 

Chwilę później nic już nie uratowało Puszczy. Srdjan Plavsic precyzyjnie dośrodkował z lewej strony, a Sonny Kittel głową posłał piłkę do siatki. To był pierwszy gol pozyskanego latem z HSV Hamburg, Niemca w ekstraklasie.

 

Drugi gol padł po perfekcyjnie wyprowadzonym kontrataku. Igor Tudor wycofał piłkę do Bartosza Nowaka, który – mimo że w świetle bramki oprócz Wróblewskiego znajdowało się trzech obrońców rywala – popisał się precyzyjnym strzałem. Gol ten został uznany dopiero do weryfikacji VAR, gdyż arbiter liniowy zasygnalizował spalonego gracza Rakowa. Okazało się, że pomylił się o centymetry.

 

W przerwie trener Puszczy Tomasz Tułacz dokonał trzech zmian, ale mecz wciąż przebiegał pod pełną kontrolą gospodarzy, choć nie stwarzali sobie już tylu okazji bramkowych. W 65. minucie Gustav Berggren oddał groźny strzał, z który jednak poradził sobie Wróblewski. W odpowiedzi Puszcza wyprowadziła szybki kontratak. W polu karnym piłka trafiła do Murisa Mesanovca, ale ten niecelny strzał.

 

W 81. minucie goście, po strzale Mesanovica zdobyli bramkę, ale po analizie akcji na monitorze sędzia Krzysztof Jakubik anulował to trafienie, gdyż wcześniej Hubert Tomalski faulował Berggrena. Siedem minut później mogło być 3:0 dla Rakowa. Yeboah, po znakomitym podaniu od Berggrena, znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale po jego strzale piłka odbiła się od słupka.

 

Raków Częstochowa - Puszcza Niepołomice 2:0 (2:0)

Bramki: Kittel 19, Nowak 27

 

Raków Częstochowa: Vladan Kovacevic - Bogdan Racovitan, Adnan Kovacevic, Milan Rundic - Fran Tudor, Gustav Berggren, Ben Lederman (76. Władysław Koczerhin), Srdjan Plavsic (76. Dawid Drachal) - Bartosz Nowak (65. John Yeboah), Sonny Kittel (65. Marcin Cebula) - Łukasz Zwoliński (85. Fabian Piasecki)

 

Puszcza Niepołomice: Krzysztof Wróblewski - Piotr Mroziński, Łukasz Sołowiej, Roman Jakuba, Michał Koj (46. Marcel Pięczek) - Jakub Bartosz (46. Mateusz Cholewiak), Wojciech Hajda (79. Adam Kramarz), Jakub Serafin, Muris Mesanovic, Artur Siemaszko (46. Hubert Tomalski) – Jordan Majcharzak (61. Bartłomiej Poczobut)

 

Żółte kartki: Kovacevic, Yeboah - Serafin, Bartosz, Mesanovic, Tomalski

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie