Iwanow: Festiwal w Opolu. Najbardziej lubimy te piosenki, które już znamy

Piłka nożna
Iwanow: Festiwal w Opolu. Najbardziej lubimy te piosenki, które już znamy
fot. Cyfrasport
Trener Odry Opole Adam Nocoń

Czy ktoś przypuszczał, że przed pierwszą przerwą na mecze reprezentacji liderem Fortuna 1 Ligi będzie Odra Opole? Drużyna, która w ubiegłym sezonie niemal do końca drżała o ligowy byt? Zespół, który po powrocie na zaplecze Ekstraklasy przed sześcioma laty, tylko dwukrotnie zameldował się w pierwszej dziesiątce? Bez głośnych nowych transferów i kosztownej listy zakupów? Nie sądzę.

Opole to miasto słynnego Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej. Podczas takich imprez podobno najbardziej lubimy te utwory, które dobrze już znamy. I na to postawiono także przy Oleskiej 51. Bez względu na to, czy z konieczności związanej z ekonomią, czy konkretnego planu, by nadmiernie nie grzebać w strukturze. Na razie zdaje to egzamin.

 

ZOBACZ TAKŻE: Robert Lewandowski zagwarantował zwycięstwo Barcelonie!


Adam Nocoń nie jest z pewnością trenerem, który największą uwagę skupia na ornamentach w grze ofensywnej. Dla niego najważniejsze są tyły. I słusznie, przecież obroną osiąga się długofalowe cele. Krótkie spojrzenie na tę formację i widzisz, na czym polega jej zrozumienie. Mateusz Kamiński rozgrywa tu piąty sezon, Piotr Żemło trafił nad Odrę w 2018 roku, Jakub Szrek przed trzema laty, Mateusz Spychała jest tu stosunkowo najkrócej, bo zaczął „dopiero” trzeci rok gry w tym zespole, ale wciąż nie sposób nazwać go nowicjuszem. Pięć kolejnych meczów „na zero” z tyłu to także zasługa tego, że jest tu stabilnie, jak nigdzie indziej, i to pewnie nie tylko w tej lidze. Za środek pola od wieków odpowiada niezmordowany Rafał Niziołek, którego zabezpiecza ukształtowany w Anglii i Holandii Adrian Purzycki, który być może ostatnio w karierze miał nieco pod górkę, ale posiada nadzwyczajną boiskową inteligencję. Określany mianem najbardziej defensywnego napastnika ligi Dawid Czapliński został przesunięty piętro niżej i tu rzetelnie wykonuje swoją robotę. Za sprawy wizualne i polot odpowiadają obcokrajowcy – Hiszpan Borja Galan i urodzony w Brukseli Albańczyk Din Sula. Lech Poznań wysłał tu na wypożyczenie skrzydłowego Jakuba Antczaka. Wszystkie strony czerpią z tego korzyści. Dodatkowo trener nie ma problemów z wypełnieniem przepisu o młodzieżowcu.


Drużyna ma odpowiedni balans, każdy wie, za co odpowiada na boisku i rzetelnie się z tej pracy wywiązuje. Boki obrony mają świadomość, że ich głównym zadaniem jest defensywa, więc nie zabierają nadmiernie pracy skrzydłowym. Konstrukcji nie naruszyło też odejście z powodów osobistych jednego z ważniejszych elementów w szatni, Macieja Makuszewskiego. Jeżeli jest w Fortuna 1 Lidze szkoleniowiec, który nie do końca cieszy się, że mamy teraz dwutygodniową przerwę, to pewnie znajdziemy go pod opolskim adresem.


Spoglądając na niemal całą czołówkę tabeli po siódmej kolejce, nasuwa się jeden wniosek. W Motorze Lublin, GKS-ie Katowice czy nawet w Górniku Łęczna oraz GKS-ie Tychy nie wywracano wszystkiego do góry nogami, mimo że poza beniaminkiem nikt z wyników za sezon 2022/2023 nie był zadowolony. Stara płyta ze znanymi piosenkami wcale nie musi trzeszczeć i się zacinać. Przy odpowiednim jej traktowaniu i dbaniu o nią wciąż może brzmieć nie gorzej niż najnowsze, często zagraniczne i przereklamowane, „hity”.

Bożydar Iwanow/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie