Koszmar! Trener zabił 21-latkę młotkiem i popełnił samobójstwo
Koszmarne doniesienia z Australii. Jak donosi BBC, 24-letni trener hokeja zamordował młotkiem 21-letnią trenerkę piłki wodnej, a następnie - według relacji tamtejszych mediów - popełnił samobójstwo.
Do makabrycznych wydarzeń doszło w szkole katedralnej św. Andrzeja w Sydney, gdzie w miniony czwartek policja dostała wezwanie w sprawie śmierci 21-letniej Lilie James, która pracowała tam jako trenerka piłki wodnej. Jej ciało z licznymi obrażeniami głowy znaleziono w szkolnej łazience.
Zaledwie kilka godzin później potwierdzono, że kobieta została zamordowana. Następnie policja rozpoczęła obławę na 24-letniego Paula Thijssena - holenderskiego trenera hokeja na lodzie, który pracował w tej samej szkole. Jak ustalono, to właśnie on wykonał anonimowy telefon na policję zgłaszając, że w budynku znajduje się ciało zamordowanej James.
To jednak nie koniec tej przerażającej historii. Australijskie media ustaliły, że Thijssen i James stanowili parę, zanim kobieta postanowiła się z nim rozstać. Chodzili ze sobą zaledwie pięć tygodni. Policja nie chce jednak potwierdzić, że właśnie to stanowiło motyw zbrodni Holendra.
24-latek został znaleziony martwy, po tym jak najprawdopodobniej skoczył w przepaść. Jego ciało znaleziono w piątek rano, a nieopodal zwłok, w koszu na śmieci młotek, który prawdopodobnie służył jako narzędzie zbrodni.
Zamordowana James studiowała biznes w sporcie, a przy okazji dorabiała jako trenerka piłki wodnej.
"Jesteśmy załamani. Jej stratę będziemy opłakiwać już zawsze" - napisała w oświadczeniu rodzina 21-latki.
Przejdź na Polsatsport.pl